To pewne, oni „Teleexpressu” już nie poprowadzą. „Zablokowano nam przepustki i służbową pocztę”
Krzysztof Ziemiec i Rafał Patyra wciąż nie wiedzą, co dalej z ich karierą. Wiadomo natomiast, że „Teleexpressu” w TVP już nie poprowadzą.
Teleexpress z Orłosiem, Kostrzewska debiutuje
Twarzą „Teleexpressu” przez lata był (i szczęśliwie znowu jest) wielokrotnie nagradzany przez widzów Maciej Orłoś. Dziennikarz przez 25 lat prowadził krótki i lekki w zamyśle program informacyjny. Odszedł dopiero w 2016 r. tłumacząc, że „nie chce firmować swoją twarzą telewizji, która manipuluje widzami, łamie zasady etyki dziennikarskiej, a dziennikarzom kręgosłupy”. Takiej refleksji nie miała m.in. jego redakcyjna koleżanka, Beata Chmielowska-Olech (krążą plotki, że czeka ją miękkie lądowanie w „Pytaniu na Śniadanie) czy Marek Sierocki… Tak, zgadzamy się z w tym wypadku z Kubą Wojewódzkim – kącik muzyczny w propagandowym serwisie, to wciąż firmowanie kłamstw swoją twarzą. Więcej na ten temat pisaliśmy w TYM MIEJSCU. W czwartek 4 stycznia w TVP1 znów pojawił się „Teleexpress” (nie był nadawany w związku ze zmianami w TVP) i poprowadził go Maciej Orłoś.
– Dzień dobry państwu, witam po krótkiej 7,5 rocznej przerwie! Bardzo mi miło, że możemy ponownie się zobaczyć – powitał widzów.
– Jak śpiewał Zbigniew Wodecki: lubię wracać tam, gdzie byłem. Teleexpress wjeżdża na odnowione tory, będzie jechał szybko, dynamicznie, lekko, punktualnie i rzetelnie – powiedział Maciej Orłoś. Wiadomo też, że prowadzącą serwis będzie też Aleksandra Kostrzewska, która zadebiutowała w programie w poniedziałek 8 stycznia.
Dziwne pożegnanie Patyry
Oznacza to, że widzowie TVP w „Teleexpressie” nie zobaczą już prowadzących wywodzących się z „dobrej zmiany” – Krzysztofa Ziemca i Rafała Patyry.
– Nikt formalnie nie powiedział, że nie jesteśmy potrzebni i że jesteśmy zwolnieni. O tym, że nie jesteśmy potrzebni, wnioskujemy jednak po tym, że zablokowano nam przepustki i służbową pocztę. Nikt do nas — jako do prowadzących — się nie odzywa – powiedział Patyra w rozmowie z Presserwisem.
Wcześniej prezenter pożegnał się z widzami na Instagramie. Dodajmy, wymownie. – Tęczowe flagi zamiast krzyży — o to ich plan – skomentował zmiany w TVP. – Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem. Polska jest Polską, a Polak Polakiem – dodał.
Wyświetl ten post na Instagramie
O swojej sytuacji opowiedział również Krzysztof Ziemiec. – Nie mam żadnych informacji z TVP, ani o możliwym prowadzeniu programów, ani o ewentualnym zwolnieniu. Nikt do mnie się nie odzywał — powiedział w rozmowie z Presserwisem. Przypomnijmy, że jako pracownik TVP nie miał swego czasu problemów z prowadzeniem partyjnej uroczystości PiS, jaką był przedstawienie raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej i otwarcie lotniska Warszawa-Radom.
Nie będziemy tęsknić.
Źródło: Press.pl