To ON wziął na siebie ciężar walki z Nawrockim. W tle… kolejne wybory prezydenckie. „Ostatnia szansa”

screen/ TV Republika
Nie jest niespodzianką, że rząd nie ma dobrych relacji z Karolem Nawrockim. Ciężar starcia z nowym prezydentem wziął na siebie Radosław Sikorski.
Trudna kohabitacja rządu i nowego prezydenta nie jest zaskoczeniem. Gdy tylko Karol Nawrocki wygrał wybory, stało się jasne, że dla obozu władzy szykują się dwa lata trudnych przepychanek z Pałacem. Próbkę już dostaliśmy – Nawrocki ledwo co został zaprzysiężony, a już ma na swoim koncie siedem wet kluczowych projektów. A do tego doszło odcięcie strony rządowej od prezydenckiej wizyty w USA i publiczne ataki na Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego.
Przy okazji tej wizyty byliśmy świadkami ostrych starć między szefem MSZ a prezydenckim obozem. Doszło nawet od internetowego starcia między Sikorskim a Nawrockim.
– Minister spraw zagranicznych cykający selfie pod budynkami administracji naszego partnera to nie jest dobra droga. Proszę na chwilę zapomnieć o emocjach, o naszej wewnętrznej polityce, o swoim albumie z wyjazdu. Proszę poprawić zbroję i z powagą reprezentować poważnego partnera USA — Polskę – grzmiał Nawrocki. Zasugerował też spotkanie, na co Sikorski przystał i zapowiedział, że zada niewygodne pytania – choćby o to, czemu prezydencki obóz donosi na polski rząd administracji Trumpa.
Sikorski walczy z Nawrockim
Wygląda na to, że to Radosław Sikorski wziął na siebie ciężar walki z Karolem Nawrockim. Donald Tusk zachowuje się wobec prezydenta inaczej – w ostatnich tygodniach nie padła z jego strony żadna ostra krytyka.
– On próbuje na różny sposób nawiązać jakąś relację z Karolem Nawrockim – wskazała dziennikarka TVN24 Arleta Zalewska w programie „W kuluarach”. Tusk może zakładać, że lekkie zbudowanie Nawrockiego może jednocześnie osłabić Jarosława Kaczyńskiego. Prezes będzie chciał utemperować rosnącego w siłę prezydenta, widząc w nim konkurencję na prawicy.
Tymczasem dla Sikorskiego walka z Nawrockim może być prologiem do… kampanii wyborczej w 2030 roku. Szef MSZ ma ambicje prezydenckie, do tej pory przegrywał w partyjnych prawyborach, więc kolejne wybory mogą być dla niego ostatnią szansą. Wciąż nie jest też wykluczone, że jeszcze w tej kadencji dojdzie do zmiany premiera, a Tuska zastąpi właśnie Sikorski.
Do tej pory oglądaliśmy w polskiej polityce starcie Tusk – Kaczyński. Czy nadeszła wreszcie zmiana warty i będziemy świadkami walki Sikorski – Nawrocki?
Źródło: Onet