To ON będzie następcą Franciszka? Ekspert wskazuje największego faworyta konklawe. „Polacy nie mają szans”

screen/ KTO TV
Papież Franciszek nie żyje. W ciągu 15-20 dni do Watykanu zjadą się kardynałowie, by wybrać nowego Ojca Świętego. Czy któryś z polskich kardynałów ma szansę, by zostać głową Kościoła?
Papież Franciszek nie żyje
W Poniedziałek Wielkanocny, w wieku 88-lat, zmarł papież Franciszek.
– Najdrożsi bracia i siostry, z głęokim bólem muszę ogłosić śmierć naszego Ojca Świętego Franciszka. O godzinie 7.35 tego ranka biskup Rzymu Franciszek powrócił do Domu Ojca – powiedział w poniedziałkowe przedpołudnie kard. Kevin Farrell, kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego.
W ostatnich dniach Franciszek uczestniczył w uroczystościach wielkanocnych w Watykanie. W niedzielę przyjął na krótką wizytę wiceprezydenta USA J.D. Vance’a. W południe pojawił się na balkonie bazyliki Świętego Piotra na błogosławieństwo Urbi et Orbi. Następnie wsiadł do papamobile i objechał plac św. Piotra, pozdrawiając wiernych. Jak się okazuje, ostatni raz.
14 lutego ciężko chory Franciszek trafił do rzymskiej klinice Gemelli. Zdiagnozowano u niego obustronne zapalenie płuc. Po długiej kuracji, papież opuścił szpital 23 marca. Wydawało się, że pokonał chorobę i zagrożenie minęło.
Watykan gotowy na konklawe?
Nie jest tajemnicą, że papież od dłuższego czasu przygotował Kościół na nowe konklawe.
– Dość nieoczekiwanie w grudniu mianował dodatkowych 21 kardynałów, czyli dał wyraźny sygnał, że jest gotów do nowego konklawe. (…) Przez 12 lat regularnie wymieniał skład kardynałów elektorów, którzy zdecydują o wyborze jego następcy. Dziś wśród tej grupy jest 80 proc. kardynałów, których sam nominował – mówił w rozmowie z Onetem prof. Stanisław Obirek. – Franciszek w pełni świadomie zwiększył tę liczbę do 138 kardynałów, bo chciał, żeby wśród wyborców przeważali zwolennicy jego wizji Kościoła – dodał ekspert. Papieżowi nie udało się jednak przeforsować swojej wizji nowej formuły konklawe.
— Chciał, aby w konklawe 25 proc. głosów przypadło świeckim i innym duchownym, na przykład księżom i zakonnikom. Pozostałe 75 proc. głosów przypadłoby kardynałom z kolegium. Tej reformy nie wyciągnął oficjalnie z szuflady – powiedział w rozmowie z „Faktem” watykanista prof. Arkadiusz Stempin.
Kto następcą?
Ekspert uważa, że obecnie największym faworytem do objęcia tronu Piotrowego jest kard. Pietro Parolin, obecnie Sekretarz Stanu w Watykanie. Włoch uważany jest za kościelnego centrystę.
– Stoi mocno schowany za papieżem Franciszkiem, nie wychodzi ani z ego cienia, ani przed szereg. Swoją robotę robi po cichu. Jedną plamą na jego życiorysie jest zaangażowanie w skandal finansowy – ocenił prof. Stempin. Wspomniany skandal to zakup londyńskiej posiadłości za 200 mln dolarów. Wśród innych papabile – faworytów – wymieniani są się m.in. konserwatywny Węgier kard. Peter Erdo, postępowy Włoch Matteo Zuppi czy również postępowy kard. Luis Tagle z Filipin. Sylwetki potencjalnych następców Franciszka przedstawialiśmy w tym miejscu.
A co z kandydatami z Polski? W konklawe aktualnie może wziąć udział czterech Polaków. To Konrad Krajewski, Kazimierz Nycz, Grzegorz Ryś i Stanisław Ryłko. Najwięcej mówiło się o tym pierwszym, papieskim jałmużniku. Był niegdyś wymieniany przez watykanistę Johna L. Allena Jr. w gronie potencjalnych papabile.
– Polacy nie mają większych szans – ucina krótko spekulacje prof. Stempim. – Kardynał Krajewski nie ma formatu papieskiego, skupia się na pomocy potrzebującym. Tylko mylnie uważamy, że jako jałmużnik papieski z aktywnością charytatywną, bliską owszem Franciszkowi, może uchodzić za jednego z faworytów – ocenił ekspert. Z kolei metropolita łódzki kard. Ryś jest kardynałem zbyt krótko, by rozważać go w roli poważnego kandydata.
– Byłby dobrym papieżem, ulepionym z gliny Franciszka, ale nie ma szans na wybór – skwitował watykanista.