TEN scenariusz przeraża Nowogrodzką. Andrzej Duda zrobi prezesowi wyborczego psikusa? „Może zdecyduje się wskazać…”
Do wyborów prezydenckich jeszcze kilka miesięcy, ale emocje coraz większe. Wciąż nie wiadomo, kogo wystawi w wyborach PiS. Czy we wszystko wmiesza się… Andrzej Duda?
Wyborcza gorączka
Za kilka miesięcy Andrzej Duda wyprowadzi się z Pałacu Prezydenckiego. Zakończą się tym samym dwie kadencje, które… No, powiedzmy, że nie zapiszą się jako przykład wybitnej prezydentury. Zbliżające się wybory mają ogromną wagę. Jeśli wygra kandydat z obecnego obozu władzy, rząd Donalda Tuska będzie miał zielone światło do przeprowadzania zmian, które obecnie hamuje Duda. Jeżeli wygra człowiek PiS, Nowogrodzka będzie dalej blokowała projekty Koalicji 15 października.
Problem PiS w tym, że Jarosław Kaczyński nie ma pojęcia, kogo w wyborach wystawić. Młodego wilka, Dudę 2.0, który będzie miał szanse przekonać do siebie niezdecydowanych wyborców? Czy starego wyjadacza, który zmobilizuje PiS-owski elektorat? Kaczyński boi się przede wszystkim jednego – że na prawicy pojawi się jeszcze inny kandydat, który byłby bardziej „zjadliwy” niż osoba wskazana przez prezesa. Takiego kandydata mógłby wskazać… Andrzej Duda. Spekuluje się, że obecny prezydent po zakończeniu drugiej kadencji może namieszać na prawej stronie sceny politycznej, tworząc np. nową partię. Jeżeli alternatywny kandydat prawicy zyskałby więcej głosów, niż człowiek PiS, to zapewne przypieczętowałoby koniec Nowogrodzkiej w obecnej formie.
Duda kogoś wskaże?
Sprawa została poruszona w programie „Kawa na ławę” na antenie TVN24. Stanisław Żaryn z Kancelarii Prezydenta został zapytany, czy w wyborach wystartuje kandydat z politycznego środowiska Andrzeja Dudy.
– Myślę, że pan prezydent nie będzie miał swojego kandydata. Być może zdecyduje się wskazać, który z kandydatów jego zdaniem jest najlepszym kandydatem na prezydenta – odparł ostrożnie Żaryn. Dopytywany, dodał, że nie spodziewa się, by Duda „namaścił kogoś” na swojego następcę.
Co ciekawe, dość otwarcie o swoim starcie mówił kilka razy najbliższy współpracownik prezydenta, czyli Marcin Mastalerek.
– Myślę, że nie byłby kandydatem prezydenta. Myślę, że pan prezydent mógłby poprzeć go jako osobę, z którą współpracował, natomiast z tego, co wiem, nie szykuje się żaden prezydencki kandydat – skomentował Stanisław Żaryn. – Wiem, że jest teraz debata i różne osoby również pracujące w kancelarii, zgłaszają swoje ambicje, ale nie jest to plan i projekt pana prezydenta – skwitował przedstawiciel Kancelarii Prezydenta.
Źródło: TVN24