TEGO Nawrocki w kampanii nie pokaże! Sztabowcy uznali, że to przesada. „To byłoby za wiele”

Gdy Karol Nawrocki przemawia, na Nowogrodzkiej drżą, by nie strzelił jakiejś wtopy. „Obywatelski kandydat” wciąż nie zachwyca, ale w PiS robią dobrą minę. – Jest chropowaty, ale jest jakiś – mówią.

Gdy PiS wymyśliło, że to Karol Nawrocki będzie „obywatelskim” kandydatem partii w wyborach prezydenckich, szef IPN nie był szerzej znany. Pierwsze tygodnie kampanii miały więc jeden cel – uświadomić opinię publiczną, że ktoś taki w ogóle istnieje. Wymyślono więc obraz „swojskiego chłopa”, co to dźwiga pralki. Problem w tym, że nie objawił światu swojej charyzmy. Te około 30 procent poparcia ma nie dlatego, że jest Karolem Nawrockim, a dlatego, że jest kandydatem PiS.

Mijają tygodnie i Nawrocki musi pokazać coś więcej, niż dres i rękawice bokserskie. W PiS już przekonują, że jest lepiej, bo „obywatelski” po namowach sztabu przykleił sobie uśmiech i nie czyta z kartki. 

– Nawrocki jest chropowaty. Ale jest jakiś – przekonuje w rozmowie z „Newsweekiem” poseł PiS. 

Gdyby Nawrocki kogoś zaczepił na ulicy, toby taki przechodzień pomyślał: „On chce mi wpier…”. A nie poprosić o głos w wyborach – scharakteryzował „obywatelskiego” jeden z polityków z Nowogrodzkiej.

Wiadomo, że Nawrocki ma się uśmiechać na prawo, bo w partii najwyraźniej  uznali, że łatwiej zgarnąć głosy całej prawicy, niż walczyć o głosy tzw. „normalsów”. Z tym Nawrocki nie ma problemu. W kuluarach mówi się wprost, że kandydat ma „poglądy twarde jak Konfa”. Ale, mimo wszystko, próbują go też trochę „lepić”, by nie odleciał. Tak jak po wypowiedzi ws. prawa aborcyjnego (był przeciwny kompromisowi z 1993 roku) czy reakcji na okrzyki „nie bać Tuska” (czy też tych z „j” na początku).

– Powinien był trochę uciszyć te okrzyki: „Nie bać Tuska!” na spotkaniu. A on stał i się cieszył – mówią na Nowogrodzkiej. Wiadomo też, że w partii nie spodobała się wspomniana wypowiedź o aborcji: PiS wie, że to przez ten temat przegrało wybory parlamentarne i nie chce tego rozgrzebywać.

Na razie sztabowcy „schowali” też jeszcze jedną rzecz: „patriotyczne” tatuaże Nawrockiego. Nawet w PiS uznano, że obok biegania i boksu, „to byłoby już za wiele”.

Źródło: Newsweek

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

1 Odpowiedzi na TEGO Nawrocki w kampanii nie pokaże! Sztabowcy uznali, że to przesada. „To byłoby za wiele”

  1. Valdi pisze:

    PiS wybrało kandydata który odstrasza a nie przyciąga, z miną zakapiora ze sztucznym uśmieszkiem . Nawrocki nadaje się na trybuny z kibolami a nie na prezydenta. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zagłosuje na szemranego typka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *