Tak szczery jeszcze nie był! Duda powiedział TO o swojej żonie i córce. „Ona ma takie podejście…”

Screen: YouTube/ Polsatnews.pl
Andrzej Duda po zakończeniu prezydentury zaczął dzielić się historiami z życia rodzinnego. Były prezydent kolejny już raz w ostatnim czasie opowiedział o swoich relacjach z żoną.
Rodzina o różnych poglądach
Wszystko wskazuje na to, że Andrzej Duda po zakończeniu swojej drugiej kadencji jako prezydent RP ma wielką potrzebę podzielenia się ze światem różnymi bolączkami związanych z życiem rodzinnym za czasów prezydentury. W swoim premierowym odcinku programu, który pojawił się na „Kanale Zero” opowiadał o tym, jak wielkim wyzwaniem było dla niego przekazanie swojej żonie Agacie informacji o tym, że będzie kandydował na urząd głowy państwa w 2015 roku.
Teraz w rozmowie z Piotrem Witwickim i Marcinem Fijołkiem w ramach programu „Polityczny WF z Gościem” polityk ujawnił, że podejmowane przez niego decyzje polityczne nie zawsze spotykały się z aprobatą jego bliskich. Między innymi poruszono wątek kontrowersyjnej ustawy Lex Czarnek dot. systemu oświaty, z którym zawodowo przez lata związana była Agata Kornhauser-Duda. Prezydent finalnie zawetował ten dokument i argumentował to wpływem ze strony inicjatywy „Rodzice Decydują”.
– Lex Czarnek proponowało, że to tak naprawdę kuratorzy oświaty będą decydowali o wszystkich sprawach związanych z kwestiami dodatkowych zajęć, dzieci itd. Oczywiście państwo z obozu konserwatywnego byli tym bardzo zainteresowani. Do czasu, dopóki rządziła Zjednoczona Prawica – mówił Duda. – Oni po prostu przyszli do mnie i mi przypomnieli: „Panie prezydencie, nie tak się umawialiśmy. Przecież pan w 2020 roku nam obiecywał, to miała być decyzja, która jest podejmowana przez rodziców. My się na to po prostu nie zgadzamy”. Wiecie państwo, dla mnie to było ważne, bo ja pamiętam z kim ja się spotykałem w kampanii wyborczej i pamiętam co komu obiecywałem i ogłaszałem – dodał.
Fijołek wtrącił wtedy, że trudno jest mu uwierzyć w to, że na jego decyzję nie wpłynęła jego małżonka. – Moja żona uważała, że władza kuratora nie może być za daleko posunięta. Uważała, że to musi być wyważone, ale również nie jest zwolenniczką tego, aby rodzice całkowicie rządzili szkołą. Ona ma takie podejście nauczycielskie. Ja patrzę na to trochę inaczej – tłumaczył się polityk.
Następnie padło dość osobiste pytanie o to, jak często dochodziło do zgrzytu między nim a jego rodziną w kwestiach politycznych. – Kiedyś powiedział pan, że nawet nie wie, jak żona głosuje – przypomnieli dziennikarze.
– Nie wiem jak żona głosuje. Oczywiście zawsze się trochę śmiejemy wokół tego, ale wiecie państwo, ja tego nie sprawdzam. I też nie wypytuję się jej o to, jak głosuje. Tak samo nigdy nie wypytuję córki. Uważam, że każdy ma prawo do swoich poglądów, obowiązuje tajemnica głosowania i ja tę tajemnicę szanuję – opowiadał. Prowadzący próbowali się również dowiedzieć, czy w domu Dudy rozmawia się przy stole o kwestiach poglądowych i prowadzi na ich temat dyskusje.
– Rozmawia się, ale ja wiem, że moja żona w wielu aspektach ma poglądy, powiedzmy, bardziej liberalne od moich. Córka też. I w związku z powyższym nie wnikam w to szczegółowo, w jaki sposób one oddają głos – odparł Duda. Zdradził również, że zdarzały się sytuacje, gdy najbliżsi próbowali go odwieźć od danego pomysłu. Jak dodał, bywało tak, że w takich sytuacjach „często były spory”.
– Nie chcę tutaj mówić o naszych wewnętrznych, domowych, rodzinnych sprawach. Mogę tylko tyle powiedzieć, że rzeczywiście w szeregu aspektów poglądy mojej żony, a w szczególności mojej córki, są bardziej liberalne niż moje – podsumował.
Źródło: Polsat News