TAK Kasia Tusk zareagowała na aferę Pegasusa. Wymowny komentarz, wystarczyło kilka słów. „Nie dam się…”
Screen: YouTube/ Makelifeeasier Official
Kasia Tusk odniosła się do doniesień, że jej rozmowy były podsłuchiwane Pegasusem. Zamieściła w sieci krótki, ale wymowny wpis.
Kasia Tusk a sprawa Pegasusa
W ostatnich dniach temat afery związanej z systemem Pegasus powrócił do mediów. Okazało się, że status pokrzywdzonej w śledztwie otrzymała córka premiera, Katarzyna Tusk-Cudna. Nie jest związana z polityką. Na co dzień zajmuje się zupełnie czymś innym – Kasia Tusk jest blogerką specjalizującą się w lifestyle’u i prowadzi swojego bloga „Make Life Easier”. Jeżeli publikowała polityczne posty, to ograniczały się do się do zachęt profrekwencyjnych podczas wyborów.
Donald Tusk nie ukrywał oburzenia, że rozmowy jego córki mogły być podłsuchiwane.
– Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza – napisał premier na platformie X.
Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza?
— Donald Tusk (@donaldtusk) October 22, 2025
W innym wpisie na X wbił przy okazji naprawdę potężną szpilę w prezesa partii z Nowogrodzkiej. – W tym podsłuchiwaniu moich najbliższych chodziło Kaczyńskiemu prawdopodobnie o ochronę instytucji rodziny. W imię tradycyjnych wartości oczywiście – napisał Tusk.
W tym podsłuchiwaniu moich najbliższych chodziło Kaczyńskiemu prawdopodobnie o ochronę instytucji rodziny. W imię tradycyjnych wartości oczywiście.
— Donald Tusk (@donaldtusk) October 22, 2025
„Nie dam się sprowokować”
Jak Kasia Tusk łączy się ze sprawą Pegasusa? W sprawie prawdopobnie chodzi o fakt, że inwigilowany Pegasusem Roman Giertych był również pełnomocnikiem członków rodziny obecnego premiera.
– Mogę potwierdzić jedynie, że pani Katarzyna Tusk-Cudna została już przesłuchana przez prokuraturę w charakterze osoby pokrzywdzonej w sprawie dotyczącej uchylenia immunitetu panu Bogdanowi Święczkowskiemu i panu prokuratorowi Pawłowi Wilkoszewskiemu – przekazał Onetowi prok. Józef Gacek.
Kasia Tusk odniosła się do sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na jednej z jej relacji na Instagramie pojawił się krótki, acz wymowny komunikat.
– Żartujecie tu sobie ze mnie w prywatnych wiadomościach, że ja powinnam pisać o innych nagraniach, ale ja nie mam zamiaru dać się sprowokować – napisała, a dodatkowo dodała jeszcze emotkę klauna.

Źródło: Plotek.pl