TAK będzie wyglądała TVP? Padła ważna deklaracja ws. nowych mediów publicznych. „Politycy nie będą…”
Zmiany w TVP to jeden z priorytetów koalicji KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Miłosz Motyka, rzecznik PSL, złożył ważną deklarację w sprawie nowej TVP.
Ważna deklaracja
Władzę w Polsce przejmie najprawdopodobniej koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Jednym z priorytetów nowego rządu będzie oczyszczenie i naprawa TVP. Chodzi jednak nie tylko o zmiany personalne i pożegnanie gwiazd PiS-owskiej propagandy, lecz także o zmianę funkcjonowania mediów publicznych.
O „nowej TVP” mówił w programie „Tłit” WP Miłosz Motyka, rzecznik PSL. Zauważył on, jak bardzo negatywnie kojarzy się obecnie sama nazwa „TVP”.
– Ta nazwa jest dość mocno zbrukana przez tych propagandystów, którzy mienią się dziennikarzami. Natomiast media publiczne wymagają totalnej zmiany. Opcji zero nawet bym powiedział. Nikt sobie nie wyobraża, że w jakąkolwiek drugą stronę to może pójść – powiedział polityk PSL. Złożył też bardzo ważną deklarację. Zagwarantował, że nowy rząd nie będzie wpływał na publiczne media, politycy przyszłego obozu władzy nie będą traktować ich jak tuby propagandowej.
– Nie będą. Ja też uważam, że taka stacja informacyjno-publicystyczna jest Polakom potrzebna, w której będą obecni politycy wszystkich formacji – zarówno PiS, jak i większości rządzącej, jak i Konfederacji – zapewnił Miłosz Motyka. Trzymamy za słowo. Nieupolityczniona TVP? To będzie wielki – ale miejmy nadzieję: pozytywny – szok dla obecnych widzów tzw.publicznych mediów.
Jest pomysł na TVP?
Zmiany w TVP są jednym z priorytetów nowego rządu. Koalicja Obywatelska podczas kampanii wyborczej zapowiadała, że ma pomysł, by zacząć te zmiany od ręki. Nie da się ukryć, że potrzeba tu kreatywności. PiS zadbało o zabetonowanie mediów publicznych. W 2016 roku powołano Radę Mediów Narodowych, do której kompetencji należy powoływanie zarządów i rad nadzorczych Telewizji Polskiej, Polskiego Radia, a także Polskiej Agencji Prasowej. Jej kadencja trwa sześć lat, a czterech z jej obecnych pięciu członków powołano w 2022 roku. To oznacza, że będą zasiadać w RMN praktycznie przez całą kadencję nowego rządu.
Jak nowa władza rozwiąże ten problem? Najgłośniej mówi się o… formalnej likwidacji TVP. Nowy minister kultury może poprzez Walne Zgromadzenie postawić spółki medialne w stan likwidacji. Powołane zostałyby zarządy komisaryczne, których RMN nie mogłaby odwołać.
– Mogę tylko powiedzieć o plotkach, które słyszałem i które krążą, że to ma polegać na likwidacji jednostki prawnej o nazwie TVP. Czyli telewizja publiczna zostanie w sensie prawnym zlikwidowana, a następnie powołana jako już inny podmiot prawny, co ma rzekomo umożliwić wymianę władzy – powiedział prof. Antoni Dudek w rozmowie z Interią. – Czeka nas wokół tego ogromna awantura – skwitował ekspert.