Szokujące wydatki na taksówki w ministerstwie finansów. „Może do nocy pracowali nad Polskim Ładem”
Hanna Gil-Piątek cały czas drąży temat wydatków w ministerstwach. Posłanka zapytała ministerstwo finansów o wydatki na taksówki.
Na początek pytanie na rozgrzewkę. Kto kieruje resortem finansów w Polsce? Tak myślałem, że niewiele osób zna odpowiedź na to pytanie, a jest to z punktu widzenia działania państwa kluczowy resort. Ministerstwo finansów zarządzane jest przez Magdalenę Rzeczkowską.
Hanna Gil-Piątek, była posłanka Lewicy i Polski 2050, zasypuje ministerstwa interpelacjami na temat ich wydatków. Kilkanaście dni temu ujawniła, że ministerstwo rolnictwa nie mało oporów, żeby za publiczne pieniądze zakupić ornat mszalny, kielich z paterą i dwie monstrancje za prawie 19 tys. zł.
–Jestem zdumiona, że do kierowania resortem rolnictwa potrzebne są przedmioty liturgiczne. Chyba że to minister Kowalski będzie jak w przysłowiu „ubierał się w ornat i na mszę ogonem dzwonił” – mówiła w rozmowie z „Faktem”. – Rolnicy protestują, ukraińskie zboże zalewa rynek, a Ministerstwo Rolnictwa kupuje monstrancję — to jawny znak, że nic nie potrafią zrobić i już tylko modlić się pozostało – dodała.
Taksówkarskie ministerstwo
Swoją porcję odpowiedzi nadesłało także ministerstwo finansów, które zostało zapytane przez posłankę o wydatki na taksówki. Okazuje się, że nie są to małe kwoty. „Fakt” przypomina, że resort finansów dysponuje w sumie flotą 319 samochodów.
W 2019 roku nie wydano na podróże taksówkami ani złotówki, ale później nastąpił gwałtowny wzrost wydatków. 2020 r. – 20 183,26 zł; 2021 r. – 50 557,78 zł; 2022 r. – 63 558,85 zł; 2023 r. – 18 114,87 zł. Ciekawe, ile wyjdzie za 2023 rok, jeśli teraz kwota wydana za taksówki zbliża się do 20 tys. zł.
Jak ministerstwo uzasadnia takie wydatki? To m.in. praca do późnych godzin nocnych i… epidemia koronawirusa. Chodzi o ograniczony dostęp do środków komunikacji publicznej. Co ciekawe, ograniczeń już nie ma, a taksówkowe wydatki w 2023 roku wyjdą na podobnym poziomie jak podczas pandemii.
Hanna Gil-Piątek w rozmowie z „Faktem” mówi, że wydatki są zastanawiające. – Przecież tysiące osób w czasie pandemii musiało dojeżdżać do pracy. Jednak tylko urzędnikom zapewniono „tarczę taksówkową”, zwykłym obywatelom już nie – mówi. Największe wydatki były w 2021 i 2022 roku. – Może do nocy pracowali nad Polskim Ładem – kpi.
Temat taksówkowy musi być gorący, bo dopiero teraz ministerstwo opracowuje „szczegółowy regulamin określający zasady korzystania z usług transportowych realizowanych przez podmioty zewnętrzne”.
Foto: Depositphotos.com Źródło: Fakt.pl