Szokujące ogłoszenie o pracę! Nagie wyjścia do sauny obowiązkiem pracowników. „Jeśli nie masz na to ochoty…”

Spectrum Studios niedawno opublikowało ogłoszenie o pracę, w którym jednym z wymagań okazał się udział w nagich sesjach w saunie.

Gra, w której zrozumiesz o co chodzi w saunowaniu

Ogłoszenie o pracę firmy, której dyrektorem kreatywnym jest Jacek Piórkowski, wywołało spory skandal na rynku rekrutacyjnym i nie tylko. Firma w swoim ogłoszeniu zamieściła dość nietypowe wymaganie, jakim miały być nagie wejścia do sauny z całym zespołem. Argumentem na poparcie tego wymogu, miał być fakt, iż firma pracuje nad grą o doświadczeniu chodzenia do sauny.

W ogłoszeniu o pracę widniał dopisek, że uczestniczenie w wyjściach do sauny jest obowiązkowe i nie podlega negocjacji, ponieważ cały zespół powinien zrozumieć produkt, nad którym pracują. Z treści nie wynikało jednak, że saunowanie będzie odbywać się nago.

Aleksandra Wolna, która padła ofiarą felernej rekrutacji, w rozmowie z „Komputer Świat” zdradziła kilka szczegółów co do zaplecza procesu rekrutacyjnego. Co ciekawe, kobieta nigdy nie aplikowała na ogłoszenie fimry. To Jacek Napiórkowski próbował ją zheadhuntować.

Napisał do mnie pod jednym postem (na LinkiedIn – dop. red.), gdzie pisałam o tym, że szukam pracy. Zrobiłam research, zerknęłam na stronę jego studia oraz jego profil i zobaczyłam w wymaganiach nagie sesje w saunie w ramach pracy. Wtedy mu odmówiłam, podając to jako powód – opowiada Wolna w rozmowie z portalem.

Dyrektor kreatywny namawiał do nagich sesji w saunie?

Dyrektor kreatywny firmy ze skandalicznymi wymogami w ogłoszeniu namierzył Aleksandrę za pomocą posta, który udostępniła na swoim profilu na LinkedIn.

Jacek przyszedł pod ten post raz jeszcze, proponując mi tę saunorobotę, a ja ją odrzuciłam, mówiąc, że już raz mu odmówiłam – dodała Wolna.

Pod wpisem kobieta ponownie odmówiła współpracy, informując, że raz już odrzuciła propozycje Piórkowskiego. Niestety ten dalej brnął w swoje dziwne oferty.

Nie chcę tracić czasu na wyjaśnianie, czym różni się ruska bania od sauny suchej. Musisz to poczuć. Możemy nawet zorganizować imprezę tylko dla kobiet, już to robiliśmy. Bez urazy, ale jeśli nie masz na to ochoty, znajdź pracę gdzie indziej. Powtórzę raz jeszcze – nie chodzi o to, żeby się rozebrać. Chodzi o doświadczenie innego rodzaju sauny. Wilgotność wewnątrz bani czy sauny parowej wynosi około 90 proc. Tak więc ręcznik jest bardzo mokry po kilku sekundach – napisał w kolejnym komentarzu.

Scenarzystka nie pozostawiła tej wypowiedzi bez komentarza:

Mówimy o pracodawcy wymagającym od swoich pracowników nagości podczas czynności związanych z pracą.I tak, naprawdę potrzebuję teraz pracy, ale nie za cenę konieczności udowadniania potencjalnemu pracodawcy, że nie muszę się rozebrać, aby móc pisać – napisała na LinkedIn.

Autor ogłoszenia o pracę nie odpuszczał i zauważył, że inne scenarzystki pracujące obecnie w filmie, która w komentarzu nazwał „Narrative Girls”, musiały wchodzić z nim do sauny, aby dogłębnie poznać specyfikę saunowania. To miało pozwolić im na stworzenie niesamowitego scenariusza, potwierdzającego koncepcje Piórkowskiego.

Przez to, że dyskusja między kandydatką a zatrudniającym toczyła się publicznie w komentarzach na portalu, ogłoszenie i jego autor zyskali duży rozgłos w sieci. Na ich nieszczęście jest to negatywny PR, który raczej nie przyniósł firmie oczekiwanego zainteresowania.

Źródło: Gazeta.pl, fot. Depositphotos

Avatar photo
Malwina Kawenczyńska

Moja droga do świata mediów czytanych rozpoczęła się od fascynacji ludzkimi historiami i ich wpływem na społeczeństwo. Mimo wieloletniego doświadczenia w świecie HR, zawsze byłam związana ze słowem pisanym. Od tworzenia własnych artykułów, kierowanych do wielu branży zawodowych, poprzez relacje eventowe, aż do artykułów związanych z lifestylem oraz biznesem. Od wielu lat jestem zafascynowana wpływem trendów, kultury, zdrowego stylu życia oraz polityki na nasze codzienne doświadczenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *