Szkoda zdrowia! Młody Nawrocki już poszedł w ślady ojca. Zrobili mu zdjęcia, gdy wykonuje TEN gest

Screenshot: YouTube/Kanał Zero
Daniel Nawrocki został przyłapany przez paparazzi. Najstarszy syn prezydenta elekta zażywa tę samą substancję, która wzbudziła ogromne kontrowersje podczas kampanii.
Złe nawyki się dziedziczy
Mówi się, że „niedaleko pada jabłko od jabłoni”. Daniel Nawrocki, syn Karola Nawrockiego, któremu wróży się karierę w Pałacu Prezydenckim, został zauważony na tym samym geście, który stał się znakiem charakterystycznym wspieranego przez PiS kandydata. Chodzi o zażywanie tak zwanych „snusów” nikotynowych, czyli woreczków z tą substancją. Jest to tak samo niezdrowy nawyk, co palenie papierosów, zdaniem ekspertów.
Młody Nawrocki został zauważony przez paparazzi, gdy podczas przemieszczania się z jednego punktu do drugiego wyjmuje z opakowania taki woreczek i wsadza go sobie do ust. Potwierdza to twierdzenie, że złe nawyki i skłonność do niektórych substancji czerpiemy z najbliższego otoczenia.
Woreczki nikotynowe zawierają znacznie większą ilość tej substancji niż tradycyjne papierosy i potrafią szybko uzależnić od siebie. Ministerstwo Zdrowia od blisko roku zapowiada doprowadzenie do wejścia w życie ustawy, który zakazywałaby sprzedaży takich produktów, uznając je za „bardzo niebezpieczne i szkodliwe”.
Syn prezydenta elekta w centrum uwagi! Jego gest przypomina kontrowersyjne zachowanie ojca sprzed wyborów. Co to oznacza dla rodziny Nawrockich? #polityka #karolnawrocki #snusy #nikotyna #syn https://t.co/lMdOipzn4q
— Fakt (@Fakt_pl) June 23, 2025
O temacie tych używek zrobiło się głośno w przestrzeni publicznej po tym, jak Karol Nawrocki podczas debaty z 23 maja postanowił sobie jakby nigdy nic zaaplikować taki woreczek na wizji, udając potem, że była to guma do żucia. Na jaw wyszło wtedy, że szef IPN jest na tyle mocno uzależniony od nich, że nie jest w stanie wytrzymać godziny bez ich zażywania. Trochę kiepsko to wygląda, gdy ktoś na najwyższym stanowisku w kraju jest uzależniony od tak szkodliwej substancji, chociaż sam ponoć nie pali papierosów. Wyobraźmy sobie sytuację, w której nowa głowa państwa nie będzie w stanie przezwyciężyć swojego „głodu” podczas jakiejś ważnej uroczystości i znów zakryje jedną ręką usta, aby sobie zaserwować swoją używkę.
Źródło: Fakt