Sygnet zamiast obrączek, biała suknia i przysięga. Ania Rusowicz wzięła „samoślub”. „Biorę także księżyc i gwiazdy”
Anna Rusowicz zdecydowała się na „samoślub”. W rozmowie w „Dzień Dobry TVN” zdradziła kulisy tego wyjątkowego dnia.
Nieudane małżeństwo
Ania Rusowicz jest córką członków zespołu Niebiesko-Czarni – Ady Rusowicz oraz Wojciecha Kordy. Z racji swoich muzycznych korzeni, wokalistka kontynuowała profesję swoich rodziców, wracając swoją twórczością do czasów świetności matki i ojca. W wieku 25 lat wzięła swój pierwszy ślub z Hubertem Gasiulem, z którym podobnie jak Ada, grała w jednym zespole. Na krótko po zaślubinach na świat przyszedł ich syn, Tytus. Małżeństwo Rusowicz rozpadło się w 2022 r.
– Przeszłam przez wszystkie etapy: najpierw wyparcie, potem bunt, później akceptacja tego stanu rzeczy i pogodzenie się z nim. Byliśmy z Hubertem razem 16 lat, całe moje dorosłe życie. W jednym czasie Hubert odszedł z domu, a mój ojciec odszedł z tego świata. Pożegnałam w krótkim czasie dwóch mężczyzn. Męża i ojca – wyznała w sierpniowym wywiadzie dla „Vivy”.
Rusowicz gościła niedawno w studiu „Dzień Dobry TVN”, gdzie zdradziła, że jej status życiowy lekko się zmienił. W rozmowie z gospodarzami programu wspomniała, że 29 sierpnia 2023 roku wzięła tzw. „samoślub”. Okazało się, że pomysł ten urodził się w głowie artystki już bardzo dawno temu.
Ceremonia samozaślubin
– To był samoślub z prawdziwego zdarzenia! Odbył się wieczór panieński, zamówiłam u krawcowej piękną suknię ślubną. Białą. Zamówiłam też sygnet z moimi inicjałami, AR, zamiast obrączki. Sama ceremonia zaślubin wyglądała tak, że stanęliśmy wszyscy w kręgu, trzymając się za ręce. Wypowiedziałam ze wzruszeniem przysięgę, którą sama napisałam. „Biorę was, kochani, za moich świadków… Biorę także księżyc i gwiazdy, bo to ważni świadkowie mego życia. Przyrzekam wam, że będę się kochała do końca„ – wyznała w studiu TVN.
Artystka uznała, że po wielu życiowych trudach oraz z okazji swoich 40-tych urodzin to odpowiedni czas na przysięgę dla samej siebie. W obecności swoich najbliższych przyrzekła sobie miłość i szacunek do końca życia. Jak wynika z relacji Rusowicz, „samoślub” niewiele różnił się od klasycznych zaślubin w parze. Na dobrą sprawę brakowało tylko pana młodego, jednak to właśnie o to chodziło. Artystka wspomina ten dzień z łzami w oczach.
Czy to nowa era samozaślubin w showbiznesie?
Wyświetl ten post na Instagramie
Źródło: Plejada