Stara miłość nie rdzewieje, Janusz Kowalski ogłosił radosną nowinę. „Prezes pogratulował”
Prawo i Sprawiedliwość ma nowego posła. To znany i lubiany Janusz Kowalski, który po latach wraca pod skrzydła prezesa PiS.
Jedyny w swoim rodzaju
Mówisz Janusz Kowalski, myślisz… legenda, osobowość, myśliciel, inspiracja dla wielu. W historii polskiego parlamentaryzmu wiele było tragikomicznych postaci, z których internauci kręcili bekę, ale ten gość jest niepowtarzalny. Najbardziej zabawne w tym wszystkim jest to, że im pan Janusz bardziej stara się być poważny i groźny, tym głośniejsze salwy śmiechu wywołuje. I jeszcze te – jakby to nazwać – obsesje? Tu widzi gejów, tam Tuska, w innym miejscu Niemców, a wszyscy tylko czekają – według jego wyobraźni – na czwarty rozbiór Polski.
Już pomijając wszystkie mądrości Janusza Kowalskiego z kolorowymi kredkami promującymi LGBT, to jest on sam w sobie po prostu śmieszny. Nawet gdy tańcował na jakimś spotkaniu z wyborcami i złapał za tamburyno, to poległ, bo nawet taki instrument go przerósł. Kiedy ktoś mówi przy nim, że „nóż mu się w kieszeni otwiera”, to chce dzwonić na 112… Każdy miał w klasie takiego koleżkę, którego można było podpuścić, a ten wszystko brał na serio… Mamy wrażenie, że takim gościem był, a może dalej jest – poseł Kowalski, całkiem niedawno wiceminister rolnictwa.
Jak się okazuje w życiu zawodowym Janusza Kowalskiego zaszła ogromna i nieco nieoczekiwana zmiana. Polityk, który w czerwcu opuścił szeregi Suwerennej Polski, właśnie wstąpił do PiS. – W zeszłym tygodniu prezes PiS Jarosław Kaczyński pogratulował mi ponownego wejścia do Prawa i Sprawiedliwości. Jestem już członkiem partii i uważam, że wokół PiS powinna gromadzić się cała prawica po to, by wygrać wybory prezydenckie w 2025 roku i parlamentarne w 2027 roku. Nie ma wrogów na prawicy, cały obóz konserwatywny, narodowy, suwerennościowy powinien być dzisiaj w PiS-ie – powiedział w Studiu PAP.
Janusz Kowalski, który wraca do PiS po 22 latach, wyjaśnił, że odszedł z Suwerennej Polski, „dając pewnego rodzaju sygnał, że może warto rozważyć integrację z Prawem i Sprawiedliwością”. – Ta cała koncepcja tzw. demokracji walczącej premiera Donalda Tuska, czyli łamania praworządności, nierespektowania prawa, wymaga ekstraordynaryjnych działań – wyjaśnił.
Źródło: RMF24/PAP