Stanisława Ryster od ośmiu lat nie oglądała TVP. „Tam była żenada”. Legenda telewizji marzy tylko o jednym
Stanisława Ryster udzieliła wywiadu serwisowi Plotek.pl. Legendarna dziennikarka przyznała, że czeka na poważne zmiany w TVP.
Zniknęła z TVP w 2006 r.
Stanisława Ryster jest jedną z kultowych postaci polskiej telewizji. Legendarna prezenterka zaskarbiła sobie sympatię widzów za sprawą prowadzenia jednego z najpopularniejszych teleturniejów w historii TVP. „Wielka gra”, bo o niej mowa, przez lata cieszyła się ogromnym zainteresowaniem widzów, a Stanisława Ryster niesłabnącą sympatią.
Legendarna prezenterka (odeszła z TVP w 2006 r.) udzieliła ostatnio wywiadu serwisowi Plotek.pl, w którym opowiedziała o swoim stosunku do Telewizji Polskiej i rewolucji, która rozpoczęła się przy Woronicza trzy tygodnie temu.
– Nie nastawiłam ani razu TVP od ośmiu lat. Wyczytałam tylko w prasie, że Orłoś wróci i będzie prowadził znowu”Telelexpress”. Mogłabym niby bez problemu włączyć znowu TVP, ale za dużo krzywdy odczułam i nie potrafię. Mam wielki niesmak, mimo że dzieli mnie tylko kilka kanałów, by znowu włączyć TVP.
Tam była żenada – powiedziała.
Stanisława Ryster przyznała, że ma wiele pretensji do Prawa i Sprawiedliwości, którego rządy wyrządziły wiele złego w ostatnich latach. – Pracowałam w TVP, i jedyne co mogę powiedzieć, to to, że PiS skrzywdził tę instytucję. Zresztą nie tylko ją. Mówię to szczerze. Warto włączyć? Jak nie będzie polityki na dłuższą metę, to włączę, jak polecacie. Nie chcę rzeczy podzielonych między PiS a drugą stronę i walki, albo przekazu jednej strony. To warunek, by TVP nie było natkane nachalną polityką. Chwalmy Boga, by było normalnie i szła przede wszystkim rozrywka – zauważyła dziennikarka.
Ryster bez litości dla gwiazdek TVP
– Telewizja potrzebuje też programów wiedzowych jak „Wielka gra” i o takie produkcje walczmy. Rozrywka na poziomie zawsze może nas uratować. Do widzenia z polityką. Tego za dużo było i ja na pewno mam jej dość. Ruszmy w końcu mózgiem przed telewizorem. Ja mam jakiś syndrom na razie, że nie umiem włączyć TVP – podsumowała w rozmowie z serwisem Plotek.pl Stanisława Ryster.
Kilkanaście miesięcy temu Stanisława Ryster również udzieliła wywiadu „Faktowi”, w którym też dostało się TVP.
– Na „Wielkim teście. 70 lat TVP” Maciek Kurzajewski tak szybko czytał pytania, jakby ktoś stał mu nad głową z pistoletem i groził, że jeśli się spóźni, choć o ćwierć sekundy, to go zastrzeli. Prezenterzy w telewizji posługują się tak fatalną polszczyzną, że nie mogę tego słuchać. We wszystkich telewizjach prowadzący robią okropne błędy językowe. Tacy jesteśmy patrioci, a nie mamy szacunku do własnego języka? – skrytykowała Stanisława Ryster.
– O mnie coś tam wspomnieli, kiedy objęłam „Wielką Grę”. Ale za to panienki, które tam występowały, były w wieczorowych sukniach. Teraz taka moda w telewizji państwowej. Przy byle okazji panienki wychodzą z biustami na wierzchu w wieczorowych sukniach. Ja chyba się do tego nie nadaję, bo mam inne wyobrażenie o elegancji. Uważam, że każdy dzień, każda pora ma swoje wymagania – stwierdziła Ryster.
Źródło: Plotek