Stało się! Znany polityk ucieka od Ziobry, Suwerenna Polska próbuje powstrzymać łzy. „To twarda drużyna”
Tadeusz Cymański odchodzi z Suwerennej Polski do PiS-u. Co na to chłopaki z dawnej partii? Płaczą, czy nie płaczą?
Kilka tygodni temu Tadeusz Cymański został złapany za rękę na oszustwie sejmowym. Ten drobny kanciarz podpisywał listę obecności na komisji w której nie brał udziału. Oczywiście sprawa dotyczy pieniędzy, bo o co innego może chodzić ludziom powiązanym z tą władzą? Jako że swój ciągnie do swego, polityk zdecydował się na zmianę barw partyjnych.
Chłopaki nie płaczą
Tadeusz Cymański, znany z wodolejstwa, w którym może się równać tylko z Szymonem Hołownią, żegna się z partyjnymi kolegami z Suwerennej Polski. Polityk doszedł do wniosku, że to PiS jest mu w stanie zagwarantować koleją kadencję w Sejmie. Ten rozwód był spodziewany od dawna, bo Cymański lubił czasem pokazać swoje odmienne zdanie.
Czy to jest początek wysadzania w powietrze przez Nowogrodzką partii Zbigniewa Ziobry? Raczej nie zobaczymy już kolejnych odejść, chyba, że będą to mniej znani działacze terenowi.
Politycy Suwerennej Polski zostali zapytani, jak oceniają rozstanie się z Tadeuszem Cymańskim? Chórem odpowiadają – chłopaki nie płaczą!
– Pan poseł Cymański kierunek swojej działalności politycznej określił już kilkanaście dni temu, więc nie jesteśmy zaskoczeni. Od wielu miesięcy sygnalizuje zresztą takie dość indywidualne podejście do niektórych spraw. Cieszymy się z wieloletniej współpracy w ramach jednej partii, ale to, co dzisiaj, nie jest żadnym zaskoczeniem – powiedział na konferencji prasowej wiceminister Sebastian Kaleta. – Łez nie ronimy, życzymy panu posłowi Cymańskiemu powodzenia – dodał.
Dziennikarze zapytali także, czy to ostatni tego typu transfer.
– Suwerenna Polska to twarda drużyna, jedna pięść ministra Zbigniewa Ziobry – odpowiedział poseł Mariusz Gosek.
– Za Tadziem czasami trudno jest trafić. My zajmujemy się dalej pracą. Indywidualna decyzja Tadka nie ma wpływu na funkcjonowanie Suwerennej Polski – powiedział z kolei Wirtualnej Polsce wiceminister Jacek Ozdoba.
Trefny podpis na liście obecności
Na początku marca reporter TVN24 przydybał Tadeusza Cymańskiego na składaniu lewych podpisów pod listą obecności na sejmowej komisji finansów. Trefniś Cymański nie uczestniczył w jej posiedzeniu, ale po zakończeniu wparował do sali i wpisał się na listę. Po krótkiej wymianie zdań z reporterem TVN24, poseł zrozumiał, że wpadł jak śliwka w kompot, a wszystko uchwyciły kamery. Pisaliśmy o tym tutaj.
Poseł Tadeusz Cymański jest członkiem komisji finansów. Nie uczestniczył w czwartkowym posiedzeniu tej komisji, ale już po jego zakończeniu wszedł do sali i wpisał się na listę. Później tłumaczył się z tego w rozmowie z reporterem TVN24 @RadomirWit.
👉 https://t.co/ar7WqxdLGj pic.twitter.com/EzWa40FgzM
— tvn24 (@tvn24) March 9, 2023
Tadeusz Cymański jest zastępcą przewodniczącego komisji finansów publicznych. Za sprawowanie tej funkcji przysługuje mu 15-procentowy dodatek do uposażenia.
Jak wynika z regulaminu Sejmu „za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu komisji, jeżeli liczba tych nieobecności przekroczyła 1/5 liczby posiedzeń komisji w miesiącu kalendarzowym”, uposażenie poselskie jest obniżane o 1/30.
Źródło: TVN24.pl, Wirtualna Polska