Stało się. Marianna Schreiber tonie we łzach z powodu rozwodu. „Nie znalazł czasu, by powiedzieć mi to w twarz”
Marianna Schreiber od początków swojej działalności była powodem wstydu swojego męża. Poseł PiS nie wytrzymał i zdecydował o rozwodzie.
To nie mogło się skończyć inaczej
Marianna Schreiber, której twarz kojarzona jest tylko i wyłącznie ze skandali, chyba się w końcu doigrała. Małżonka posła kandydującego na prezydenta Bydgoszczy przysparzała mu wielu powodów do wstydu przez swoje ostatnie angaże w galach freak fight.
Cała opinia publiczna zastanawiała się, co jeszcze może trzymać Łukasza Schreibera przy żonie, która ciągnie jego wizerunek i kampanie wyborczą na samo dno. Polityk przez długi czas milczał. W ubiegłym tygodniu odniósł się lekko do zarzutów internautów i odpowiedział na kilka komentarzy na Instagramie. Pytany o relacje z żoną zawsze odpowiadał dyplomatycznie, że nie chce mieszać swoich spraw zawodowych z życiem zawodowym swojej małżonki. W rozmowie z metropoliabydgoska.pl Schreiber uchylił jednak trochę rąbka tajemnicy.
– Nigdy nie używałem wizerunku rodziny w kampaniach wyborczych, ani teraz, ani 10 lat temu.
Uważam, że to nie ma znaczenia. A przy tym wszystkim jest mi… jest to w jakiś sposób trudne dla mnie i przykre, tym bardziej że podjęliśmy decyzję o rozstaniu i rozmawiamy o separacji – powiedział.
Kiedy wiadomość o rozstaniu i separacji rozniosła się po sieci, głos w tej sprawie zabrała Sama Marianna Schreiber
Marianna o rozwodzie dowiedziała się z mediów?
– Nauczyłam się w małżeństwie jednej rzeczy, że o moim mężu albo dobrze, albo wcale. Więc tym razem nic nie napiszę. Z uwagi na dobro naszej córki, mimo że to jest temat, który wywołuje emocje, proszę o wyczucie w komentarzach, które wiem, że na pewno będą. Szkoda, że mój mąż postanowił nasze życie intymne skomentować przez gazety — nie jest to chyba najlepsza decyzja w jego życiu. Nie znalazł czasu, by powiedzieć mi to w twarz — rozumiem, że to presja związana z wyborami. Ja żadnej decyzji nie podjęłam – czytamy na social mediach Marianny.
Marianna Schreiber dodała w swoim wpisie informacje, iż od lat zdawała sobie sprawę, że dla jej męża najważniejsza była polityka i postanowiła to zaakceptować. Zapewniła również o swojej miłości do Łukasza Schreibera, życząc mu przy tym powodzenia.
W takim świetle wydarzeń, pod znakiem zapytania stanęła walka Marianny Schreiber, która miała odbyć się już 9 marca na gali Clout MMA. Na swoim X opublikowała płaczliwy film, gdzie informuje o swoich wątpliwościach co do finalizacji jej walki.
Nie wiem czy dam radę wyjść do walki 9 marca. Nie jestem chyba taka silna jak mi się wydawało. Jeżeli się nie pozbieram to przepraszam Was z całego serca. pic.twitter.com/zM9ExerMOU
— Marianna Schreiber (@MSchreiberM) March 1, 2024
Źródło: Plejada
4 Odpowiedzi na Stało się. Marianna Schreiber tonie we łzach z powodu rozwodu. „Nie znalazł czasu, by powiedzieć mi to w twarz”
Marianno rozumiem że go kochasz ale dla mnie to bufon i zapatrzony w siebie narcyz nie myślący o Twoich pomysłach na życie i poglądach ?
Na pewno to boli ale potraktował Cię jak nie potrzebny przedmiot.
Do przodu Marianno maszeruj odważnie jeszcze przed Tobą wiele pięknych chwil,on wybrał karierę której i tak nie zrobi bo właśnie strzelił sobie w stopę
Powodzenia Marianno ❤️😘
Dobra jest,narobiła bałaganu a jak karzą posprzątać to płacze bo jej nikt nie rozumie.
Jeśli masz ochotę to zawalcz,spróbuj i gratuluję odwagi Niekarzda matkę stać na taki krok trzymam kciuki a jak do walki nie dojdzie to nie masz się czego wstydzić już pokazałaś że masz większe jaja od niejednego faceta.
Kochana jesteś kobietą mądrą i inteligentną spełniaj swoje marzenia. Masz dla kogo budzić się co rano z uśmiechem na twarzy. Nie poddawaj się hejterom.!!! Dasz radę 💕💕💕