Artur Jędrzejczyk od lat walczy ze stalkerką. Kobieta potrafiła pisać nawet do żony obrońcy reprezentacji Polski i „życzyć” jej, by poroniła.
Legenda Legii
Artur Jędrzejczyk był jednym z bohaterów reprezentacji Polski na wciąż wspominanym przez kibiców Euro 2016. Kadra prowadzona przez Adama Nawałkę doszła aż do ćwierćfinału imprezy, a jednym z jej jaśniejszych punktów był obrońca Legii, choć nie grał na „swojej” pozycji. „Jędza” jest stoperem, ewentualnie prawym obrońcą, a na mistrzostwach Europy grał – z powodzeniem – na lewej stronie defensywy.
Pomimo upływu lat, Artur Jędrzejczyk wciąż utrzymuje wysoką formę. 41-krotny reprezentant Polski jest liderem Legii Warszawa i jej czołową postacią. Co więcej, wygrany przez klub z Łazienkowskiej lipcowy finał Superpucharu Polski z Rakowem Częstochowa sprawił, że obrońca został najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii Legii. Artur Jędrzejczyk zdobył z Legią sześć tytułów Mistrza Polski, sześć krajowych Pucharów, a dziś dołożył do tego Superpuchar Polski. W sumie ma na swoim koncie 13 trofeów.
https://www.youtube.com/watch?v=CWaePuMc45c
Piłkarz nie może więc narzekać na formę sportową, ale od pewnego czasu ma problemy w życiu prywatnym. Wszystko przez nękającą go stalkerkę, która zatruwa mu życie i od lat próbuje podszywać się pod niego w mediach społecznościowych.
O swojej historii obrońca opowiedział w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl.
Obrzydliwa wiadomość do żony
– To dziewczyna, kobieta. Wiem nawet jak wygląda, bo kiedyś często pojawiała się na Legii przy okazji różnych wydarzeń i treningów. Bywała też na lotnisku i zbierała autografy, gdy wracaliśmy z meczów wyjazdowych. Mam wrażenie, że to osoba z jakąś chorobową przypadłością. Takie sprawia wrażenie. Ta kobieta wymaga specjalistycznej pomocy – powiedział Jędrzejczyk.
Wyświetl ten post na Instagramie
Podszywanie się pod piłkarza w mediach społecznościowych powoduje szereg nieporozumień i stwarza liczne problemy. – Na zgrupowaniu reprezentacji jeden z dziennikarzy miał do mnie pretensje, że nie pojawiłem się na umówionym wywiadzie. Oczywiście wszystko zostało ustalone z tym fajkowym kontem, bo sam nic nikomu nie obiecywałem. Innym razem Szymon Marciniak podszedł do mnie i zaczął tłumaczyć jakąś sytuację. Pytał, czemu tak reaguję i wypisuję różne rzeczy w internecie. Okazało się, że dyskusja nie była moim dziełem. Musiałem wyjaśnić mu całą sytuację. Miałem wiele takich sytuacji, choćby z Michałem Listkiewiczem. Ktoś się pode mnie podszywa, pisze z ludźmi i ma z tego zabawę – stwierdził Jędrzejczyk.
Stalkera jest na tyle natrętna, że potrafiła pisać nawet obrzydliwe wiadomości do żony Jędrzejczyka. – Potrafiła wypisywać do mojej żony, która „miała nie stawać na drodze do naszej miłości”. Do tego dochodziły „życzenia” tego, by poroniła – zdradził Jędrzejczyk.
Wygląda na to, że bez interwencji odpowiednich służb się nie obejdzie.
Źródło: sport.tvp.pl
