Sprawca tragicznego wypadku na A1 został zatrzymany! Sebastian Majtczak wpadł w Zjednoczonych Emiratach Arabskich

Sebastian Majtczak, kierowca, który spowodował tragiczny wypadek, w którym zginęła 3-osobowa rodzina, został zatrzymany. Był na lotnisku w Dubaju.

16 września Sebastian Majtczak, pędząc swoim autem ponad 250 km/h, spowodował wypadek, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, w tym pięcioletnie dziecko. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym, wydano za nim też Europejski Nakaz Aresztowania oraz wystawiono czerwoną notę Interpolu.

Wiadomo było, że Majtczak wyjechał z Polski. Nie było jednak pewne, gdzie przebywa. Pojawiły się doniesienia o Dominikanie. Okazało się, że obrał inny kierunek. W środę szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował, że Majtczak został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną Policję która dokonała dziś zatrzymania poszukiwanego Sebastiana Majtczaka. Zadania realizowane były w ścisłej współpracy z Prokuraturą Krajową – przekazał Kamiński na platformie X (dawny Twitter). Według informacji RMF FM, mężczyzna został zatrzymany na lotnisku w Dubaju.

Co ciekawe, także w środę adwokat Bartosz Titiunik podejrzanego wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że Majtczak nie uciekł z kraju, ale miał wyjechać z Polski po przeprowadzeniu czynności procesowych, nie był wtedy objęty zakazem opuszczania kraju.

Sebastian Majtczak opuścił terytorium Polski po przeprowadzeniu czynności procesowych w charakterze świadka. Jego wyjazd nie miał żadnego związku z toczącym się postępowaniem karnym. Sebastian Majtczak nie miał również zakazu opuszczania kraju ani obowiązku informowania o zmianie miejsca zamieszkania – czytamy w oświadczeniu. Adwokat podkreśla, że jego klient dowiedział się o wydanym liście gończym… z mediów. Miał wysłać pismo do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, w którym przedstawił swoją wersję przebiegu wypadku. Ta miała różnić się od oficjalnych ustaleń śledczych.

Tymczasem pełnomocnik rodziny ofiar wypadku złożył do Prokuratury Okręgowej wniosek o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo.

Sugerujemy, aby prokuratura rozważyła pewne wątki, zabezpieczając pod tym kątem dowody. Dla mnie, jeżeli ktoś jedzie 253 km na godzinę to jest zabójcą, bo zrobił sobie tor wyścigowy z autostrady – uzasadnia mecenas Łukasz Kowalski.

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *