Spanikowani PiS-owcy wydzwaniają do polityków KO i Trzeciej Drogi. Chcą dowiedzieć się TEJ rzeczy
Sprawa Pegasusa wywołała w PiS panikę. Politycy partii obawiają się, że byli podsłuchiwani przez Kamińskiego i Wąsika, a ich prywatne sprawy trafiły w ręce służb.
Panika w PiS
Tajemnicą Poliszynela jest, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nigdy nie byli w PiS zbyt lubiani. Jednak rewelacje o tzw. „Liście Pegasusa”, czyli zestawieniu polityków PiS, którzy mieli być inwigilowani przez służby nadzorowane przez duet skazańców, tylko podbiły niechęć do tych dwóch postaci. A do tego wywołały panikę wewnątrz partii.
Politycy PiS boją się, że byli inwigilowani i to w momentach prywatnych. To właśnie ujawnienia tych „informacji” obawiają się najbardziej – i nic dziwnego, choć pewnie empatii brakowało im, gdy afera Pegasusa dotykała tylko ludzi związanych z opozycją. Teraz, jak donosi „Gazeta Wyborcza”, spanikowani politycy PiS wydzwaniają wręcz do znajomych polityków Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi z prośbą o sprawdzenie u służb, czy ich telefon też był zainfekowany Pegasusem.
W PiS mają świadomość, że sprawa inwigilacji może rozbić partię. Kamiński i Wąsik są wręcz postrzegani jako sabotażyści własnej partii, bo zostawili nowej władzy materiał, którym ta może rozgrywać swoich politycznych konkurentów. A że nowy rząd będzie to robił, to już pokazał Donald Tusk podczas Rady Gabinetowej, gdy wspomniał, że lista inwigilowanych jest bardzo długa.
– Nie wiadomo, co dokładnie jest w materiałach, które dostała nowa ekipa w spadku po Kamińskim i Wąsiku – przyznaje jeden z rozmówców portalu Gazeta.pl. – Będą podgrzewać tę sprawę, żebyśmy się sami powykańczali – dodaje osoba z PiS. Warto pamiętać, że przed nami dwie kampanie wyborcze – samorządowa i europejska. Bardzo możliwe, że najciekawsze „przecieki” pojawią się właśnie podczas kampanii.
Rewelacje Giertycha
Ciekawe informacje przekazał na platformie X Roman Giertych. Według adwokata, jednym z celów inwigilacji miała być chęć dowiedzenia się, co politycy PiS sądzą o… Jarosławie Kaczyńskim i jego działaniach.
– Według moich informacji Pegasus był używany wobec polityków PiS nie tylko po to, aby poszukiwać haków, ale aby sprawdzać co prywatnie mówią o Kaczyńskim. I ta wiedza decydowała o tym, czy i na jakim miejscu ten ktoś znajdował się na listach wyborczych PiS. Straszne – przekazał Giertych.
Według moich informacji Pegasus był używany wobec polityków PiS nie tylko po to, aby poszukiwać haków, ale aby sprawdzać co prywatnie mówią o Kaczyńskim. I ta wiedza decydowała o tym, czy i na jakim miejscu ten ktoś znajdował się na listach wyborczych PiS. Straszne.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) February 16, 2024
Źródło: Gazeta Wyborcza
4 Odpowiedzi na Spanikowani PiS-owcy wydzwaniają do polityków KO i Trzeciej Drogi. Chcą dowiedzieć się TEJ rzeczy
Panie Kwaśniak. Za ten fałszywy wpis
oraz wyzwiska członków PIS kierujemy sprawę do Sądu. Zobaczymy co wtedy Pan Powiesz. Wpis jest skopiowany.
Za przekręcenie nazwiska redaktora też idziemy do sądu! xD
No to teraz PO ma jedyną szansę na rozbicie opozycyjnej PIS. Na listach będą ci politycy PiS który będą tam mieli być w interesie Donalda 😀😀😀😀 .Dali się podejść jak dzieci.
Tak, boją się PiSowcy . Ale boją się przede wszystkim tego, że wiedza o ich PRZEKRĘTACH znalazła się teraz w rękach nowej władzy. Tego się boją.
Bo przecież wszyscy z nich szli do władzy dla władzy i PIENIĘDZY. Tym większych im większa im ta władza dawała możliwości. Tacy własnie ludzie byli przez PiS awansowani. Nie merytoryczni, nie uczciwi – tylko wobec partii i Kaczyńskiego spolegliwi. Wtedy mogli się bezkarnie obławiać.
Ten strach to nie strach przed utrata łask Kaczyńskiego – bo co im teraz po zramolalym dziadu, który stracił już swoje narzędzia „perswazji” . To nie strach przed wyciekiem szczegółów obyczajowych.
To strach przed PROKURATOREM. Niezależnym od Kaczyńskiego i od Ziobry.