Skandal w „Sanatorium miłości”. Uczestnik show okazał się oszustem. „Jest wdową i wolną kobietą”
Duże emocje wokół 5. edycji „Sanatorium miłości”. Jeden z uczestników programu został posądzony o oszustwo. Sam zainteresowany wyjaśnił sprawę.
To już 5. edycja „Sanatorium miłości”
Widzowie TVP śledzą co niedziela losy uczestników kolejnej edycji programu „Sanatorium miłości”. O co chodzi w programie? Grupa seniorów wysyłana przez telewizję do kurortu w Busku-Zdroju, gdzie wszyscy stopniowo się zapoznają. Oczywiście chodzi o to, by samotni emeryci połączyli się w pary. Mają im to ułatwić kolejne zadania, dzięki którym zbliżają się do siebie. Na finiszu 5. edycji programu wybuchł mały skandal.
Wszystko przez doniesienia, że 62-letni Adam Malinowski z Goliny k. Jarocina jest w związku z 30 lat młodszą kobietą, która rzekomo oczekuje na niego w domu.
A jak wiadomo – w programie mają występować samotne osoby, a za ukrywanie związku zapewne grozi jakaś kara zapisana w kontrakcie z TVP. Skąd te informacje? Okazuje się, że od sąsiada pana Adama, który twierdzi, że ten że odbił mu partnerkę, z którą pomimo udziału w randkowym show, wciąż pozostaje w związku.
Zarzuty i wyjaśnienia
Dowodem miały być opublikowane zdjęcia z sierpnia 2022 r. (niedługo przed rozpoczęciem zdjęć do programu) z klubu, w którym pan Adam nie szczędził sobie czułości z kobietą i film na YouTube oczerniający seniora.
Na odpowiedź uczestnika „Sanatorium miłości” nie trzeba było długo czekać. Mężczyzna ostro się wkurzył na zarzuty i wszystko wyjaśnił we wpisie na Facebooku.
– Ubolewam, jakie mamy niesprawdzone wiadomości, a publikujemy je i rozpowszechniamy, nie pytając danej osoby. To, co zobaczyłem i usłyszałem na YouTubie, przerasta ludzką wyobraźnię. [Autorka materiału — przyp. red.] dostała niesprawdzone wiadomości i rozpowszechniła je jak świeże bułeczki, czy to prawda, czy nie, tylko żeby była afera. Jest mi przykro z tego powodu, jak można człowieka potraktować – napisał w oświadczeniu pan Adam.
Uczestnik „Sanatorium miłości” przeprosił też swoją przyjaciółkę Beatę i zwrócił się do swojego sąsiada, który — jak twierdzi — nie potrafi się pogodzić z porażką.
– Chciałem przeprosić w moim imieniu moją przyjaciółkę Beatę. Moją sąsiadkę, którą też przy okazji obraził człowiek, który ma nie równo pod sufitem i zieje ogniem zazdrości i nienawiści. Nie umie pogodzić się z tym, że przegrał wszystko, co miał. Bądź człowieku uczciwy. Opowiedz prawdę. Nigdy nie była twoją żoną. Jest wdową i wolną kobietą, a nie tak jak ty, błaznem – podsumował na Facebooku.
Wyświetl ten post na Instagramie
Źródło: Fakt.pl