Siostra Morawieckiego zatrudniona na fikcyjnym etapie? „To zakamuflowany lobbing”
Anna Morawiecka, siostra premiera Mateusza Morawieckiego, miała bardzo ciekawą fuchę w Urzędzie Miasta w Trzebnicy. Jest z nią jeden problem.
Anna Morawiecka przegrała ostatnio proces wytoczony „Gazecie Wyborczej” i „Nowej Gazecie Trzebnickiej”. Tym razem „Wyborcza” zagląda za kotarę Urzędu Miejskiego w Trzebnicy, a tam jest spory bałagan, w którym główną rolę odgrywa siostra premiera Mateusza Morawieckiego.
Fikcyjny etat
„Wyborcza” i „Nowa Gazeta Trzebnicka” są w posiadaniu dowodów na to, że Anna Morawiecka była zatrudniona na fikcyjnym etacie w trzebnickim magistracie. W kwietniu i maju 2019 r. była to umowa-zlecenie, a od 3 czerwca do końca 2019 r. etat – „pomoc administracyjna” w urzędzie miejskim.
Jej zatrudnienie było trzymane w tajemnicy i nie wiedzieli o tym fakcie nawet trzebniccy radni. Burmistrz Marek Długozima nie był w stanie odpowiedzieć na proste pytania i przez kilka miesięcy milczał albo kręcił na ten temat. Sprawa wyszła na jaw, gdy do urzędu weszli policjanci z wydziału do walki z korupcją. Chodzi o śledztwo prowadzone w sprawie nieprawidłowości w trzebnickim samorządzie.
Gdy policjanci przeglądali samorządową dokumentację, zwrócili uwagę na nazwisko Anny Morawieckiej, która widniała na liście płac. – Jest zatrudniona w urzędzie – mówił informator gazety. – Umowa oczywiście fikcyjna, bo nikt jej w pracy nie widzi, nie ma jej na listach obecności. To zakamuflowany lobbing opłacany z pieniędzy podatników – dodaje.
Gazety dotarły także do wystąpienia pokontrolnego Najwyższej izby Kontroli (NIK). NIK kontrolował samorząd w Trzebnicy i stwierdził, że referat w Urzędzie Miejskim, w którym miała być zatrudniona Anna Morawiecka, nawet nie istniał.
Przegrany proces
Tydzień temu „Gazeta Wyborcza” napisała razem z „Nową Gazetą Trzebnicką”, że prawomocnie wygrała proces wytoczony przez Annę Morawiecką. Siostrze premiera nie spodobały się publikacje na jej temat.
Dziennikarze opisywali śledztwo w sprawie nieprawidłowości w trzebnickim urzędzie. Śledztwo było kilka razy przenoszone z jednej prokuratury do drugiej. Gdy prokurator chciał stawiać zarzuty propisowskiemu burmistrzowi Markowi Długozimie, śledczemu sprawę odebrano.
Gazety poinformowały, że w trzebnickim magistracie jest zatrudniona Anna Morawiecka. W październiku 2022 siostra szefa rządu złożyła do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko autorom publikacji. Siostra premiera uważała, że została pomówiona.
Przedmiotem aktu oskarżenia był tekst w wersji opublikowanej w papierowym wydaniu „Nowej Gazety Trzebnickiej”, a konkretnie jego tytuł z pierwszej strony. Siostra premiera doszukała się pomówienia w graficznym układzie tytułu, użyciu znaku zapytania, wpisanego w zdjęcie Anny Morawieckiej i Marka Długozimy, strzałki dorysowanej do zdjęcia oraz użycia w tytule wielokropka.
Sądy we wszystkich instancjach nie dopatrzyły się pomówienia.
Źródło: Gazeta Wyborcza