Santos ma dość?! Sensacyjne doniesienia ws. selekcjonera reprezentacji. TO byłby ostateczny cios dla PZPN!

PZPN ma ostatnio fatalną passę, a możliwe, że to jeszcze nie koniec.
Wisienką na torcie może być… nagłe odejście selekcjonera Fernando Santosa do saudyjskiego Al-Shabab.

A miało być tak pięknie

Portugalczyk Fernando Santos objął reprezentację Polski w styczniu 2023 roku. Zastąpił na tym stanowisku Czesława Michniewicza, który awansował do 1/8 finału mistrzostw świata, ale z kadrą żegnał się w nie najlepszej atmosferze – głównie z powodu afery premiowej. Santos, mistrz Europy z 2016 roku z Portugalią, to trener ze światowego topu, jego nominację przyjęto z ekscytacją.

Dotychczasową pracę z reprezentacją Polski Portugalczyka trudno jednak uznać za udaną. Prowadził kadrę w czterech meczach, w tym trzech w eliminacjach do EURO 2024, a przegrał z nich aż dwa. I to w dość kompromitującym stylu. Po spotkaniach z Czechami (1:3) i Mołdawią (2:3) Santos mówił na konferencjach, że coś takiego przydarzyło mu się po raz pierwszy w karierze. Na osłodę Portugalczyk zaliczył dwie wygrane – eliminacyjne z Albanią (1:0) i towarzyskie z Niemcami (1:0).

Santos ma dość?!

Teraz selekcjoner powinien przygotowywać się do meczu z Wyspami Owczymi, ale… możliwe, że już nie zasiądzie na polskiej ławce. Najlepiej opłacanym trener w historii reprezentacji – ma zarabiać ok. 2,5 mln euro brutto za rok – ma ponoć ofertę z Arabii Saudyjskiej. Saudowie w tym okienku transferowym rozbijają bank. W zeszłym sezonie szlak przetarł Cristiano Ronaldo, teraz w saudyjskiej lidze zagrają też inne gwiazdy, takie jak Karim Benzema, N’Golo Kanie, Marcelo Brozović czy Roberto Firmino. Co ciekawe, klub Abha FC ściągnął do siebie Czesława Michniewicza, gdyby więc i Santos skusił się na saudyjskie miliony, mielibyśmy w tamtejszej lidze pojedynek ostatnich selekcjonerów reprezentacji Polski.

Według mediów negocjacje Santosa z Al-Shabab są już finalizowane i nominacja trenera ma zostać ogłoszona na dniach. Warto pamiętać, że poprzedni Portugalczyk na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski, Paulo Sousa, też „uciekł” – porzucił kadrę na rzecz brazylijskiego Flamengo.

To by było cudowne podsumowanie czerwca i lipca w polskiej piłce jakby Santos jeszcze do Arabii zwiał. I też chyba średnio by mu się można było dziwić (a i płakać by nie było za czym) – skomentował dziennikarz Michał Borkowski.

Faktem jest, że ostatnie wydarzenia wokół PZPN na pewno nie motywują Fernando Santosa do pracy z polską kadrą. Odkąd Portugalczyk zaczął pracę w Polsce, musi odpowiadać na pytania o afery. Ostatnio mamy do czynienia z aferą samolotową – do Kiszyniowa poleciał z kadrą zdyskwalifikowany za czyny korupcyjne Mirosław Stasiak. Kapitulacja Santosa byłaby wisienką na torcie potężnego kryzysu PZPN.

Czy dojdzie do ostatecznego ciosu? Rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski póki co uspokaja.

Nie komentuję plotek. Trener Santos jest selekcjonerem reprezentacji Polski i nic w tym zakresie się nie zmienia – powiedział w rozmowie z Onetem.

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *