Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego zarabiają krocie! To dlatego nie chcą ujawnić swoich zarobków?
Trybunał Konstytucyjny przechodzi w ostatnich dniach trzęsienie ziemi. Do tego dochodzą teraz tajne zarobki sędziów TK.
„Rzeczpospolita” zajęła się zarobkami sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jak pisze dziennik, żaden z 15 sędziów nie podaje w swoim oświadczeniu majątkowym swojego wynagrodzenia. Gazeta podjęła się oszacowania kwoty wpływającej na konta sędziów. Trybunał Konstytucyjny wchodzi w fazę mocnych turbulencji.
Tajne zarobki
Z 15 sędziów TK pięciu wystąpiło do mgr Julii Przyłębskiej o utajnienie złożonego oświadczenia majątkowego. Problem polega na tym, że ustawa o statusie sędziów TK nie przewiduje możliwości utajnienia oświadczenia, ale zastosowano wybieg. TK odwołuje się tutaj do przepisów dotyczących praw i obowiązków sędziów Sądu Najwyższego.
Sędziowie, którzy opublikowali swoje oświadczenia, nie wpisują w nich, ile zarabiają w Trybunale Konstytucyjnym. Z tego obowiązku pozwala się sędziom wymigać anachroniczny formularz. Punkt VII, gdzie powinno się wpisać roczne wynagrodzenie osiągane w Trybunale, wskazuje: „inne dodatkowe dane o stanie majątkowym”. Sędziowie wpisują tam np. „zgodnie z PIT-37 złożonym w urzędzie skarbowym” lub wpisują „nie dotyczy”.
„Rzeczpospolita” podjęła się wyliczenia zarobków sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Zasadnicze wynagrodzenie określa ustawa. Ustala się je, mnożąc podstawę – przeciętne wynagrodzenie w II kwartale roku poprzedniego, ogłaszane przez GUS – przez mnożnik 5,0.
Przeciętne wynagrodzenie wyniosło 6156,25 zł w 2022 r., a to oznacza, że sędzia Trybunału zarobił w tym roku 30,781,25 zł brutto na miesiąc.
Burza w Trybunale
Trybunał Konstytucyjny w ciągu ostatnich dni wpływa na rafy, które najprawdopodobniej całkowicie go sparaliżują. Czwartkowa „Rzeczpospolita” poinformowała, że w TK doszło do buntu sześciu sędziów, którzy uważają, że mgr Julia Przyłębska zgodnie z ustawą zakończyła piastowanie swojego stanowiska 20 grudnia ubiegłego roku.
Na drugi dzień okazało się, że skala buntu jest jeszcze większa. Gazeta.pl napisała, że jest jeszcze dwóch sędziów, którzy nie uznają zwierzchnictwa mgr Przyłębskiej.
https://t.co/HLS9c3bjcG pisze, że jest jeszcze dwóch sędziów TK, którzy uważają, że kadencja Przyłębskiej się zakończyła.
Tak posypała się narracja Piotra Müllera, który rugał wczoraj dziennikarza. Rzecznik powiedział, że sześciu sędziów to mniej niż połowa. Teraz jest ośmiu.
— Crowd Media (@CrowdMedia_PL) January 6, 2023
W obozie władzy zapanował strach, że upolitycznionemu TK grozi „wywrotka”. – Co można zrobić? Nic. Jeśli Przyłębska uprze się, że do 2024 r. pozostaje na stanowisku, to zacznie się paraliż TK. Gdyby miał trwać przez 2 lata, to byłoby to przerażające – mówiła w rozmowie z portalem osoba znająca kulisy puczu.
Szczególną uwagę przykuwa nazwisko byłego Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego, który jest bliskim współpracownikiem Zbigniewa Ziobry.
"Rzeczpospolita" informuje, że sześciu sędziów TK chce, żeby Julia Przyłębska poświęciła się gotowaniu, a nie kierowaniu Trybunałem.
Podpis pod dokumentem złożył Bogdan Święczkowski, były Prokurator Krajowy i bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry. Teraz łączymy kropki🙂
— Crowd Media (@CrowdMedia_PL) January 5, 2023
Źródło: Rzeczpospolita