Sceny na spotkaniu z Nawrockim! Nie takiego powitania spodziewał się kandydat PiS. „Zerknąłem i widziałem”

Źródło: youtube Janusz Jaskółka
Karol Nawrocki nie będzie miło wspominał tej kampanii wyborczej, szczególnie wiecu w Sanoku. Do akcji musiały wkroczyć straż miejska i policja!
Karol Nawrocki i ciemne karty z jego biografii
Gdy Karol Nawrocki decydował się na start w wyborach chyba nie do końca wiedział, na co się pisze. Od początku jego kampanii wychodzą na jaw dziwne fakty z jego przeszłości: a to wypomina się mu, że zna przestępców, a to innym razem to, że napisał biografię słynnego mafiosy Nikosia pod pseudonimem „Tadeusz Batyr”. Na pewno nie tak to miało wyglądać.
Teraz „obywatelski” kandydat na prezydenta spotkał się ze swoimi wyborcami w Sanoku. I nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie to, że na miejscu pojawił się też pewien mężczyzna z transparentem „Tadeusz Batyr, kandydat wszystkich bandziorów” – było to oczywiście nawiązanie do pseudonimu Nawrockiego, pod którym ten napisał książkę o Nikosiu, oraz tego, że zna osoby z półświatka. Zwolennicy szefa IPN starali się odebrać mu transparent, gdy to nie pomogło interweniowała straż miejska, która wręcz obezwładniła mężczyznę.
Co na to sam najbardziej zainteresowany polityk. – Drodzy Państwo, odniosę się do tego baneru. Nie do końca wiem, co dzieje się za moimi plecami, ale zerknąłem i widziałem – powiedział, choć nie dokończył, bo przerwali mu jego zwolennicy. – Prowokacja – krzyczeli wyborcy PiS.
Ja to zaraz wszystko wyjaśnię!
Oczywiście Nawrocki starał się wytłumaczyć z napisu na transparencie. – Prowokacje w tej drodze do Pałacu były, są – jak widać – i będą. Drodzy Państwo, musimy przygotować się na długą naszą wspólną drogę, bo i instytucje państwa polskiego, i prowokatorzy są wykorzystywani do tego, aby zdestabilizować nasz prosty, jasny, zdeterminowany marsz do Polski normalnej, bezpiecznej i do Polski dobrobytu – zaczął, by po chwili wytłumaczyć, z jakiego powodu używał pseudonimu „Tadeusz Batyr.
I w tym momencie przeszedł już samego siebie! – Drodzy Państwo, w polskiej kulturze, w polskiej literaturze wielu doskonałych twórców, artystów, także poetów, korzystało z pseudonimów literackich i ja też z takiego pseudonimu skorzystałem – przyznał. Tak, autor kiepściutkiej biografii „Nikosia” zestawił się z wielkimi polskimi pisarzami!
Źródło: Youtube.pl