Sąsiad Dudy ma dość, o wszystkim opowiedział. Mogło dojść do tragedii! „Mój mecenas poinformuje…”
Tomasz Drwal to były zawodnik MMA i, o czym mniej osób już wie, sąsiad Andrzeja Dudy. Okazuje się, że mieszkanie w takim towarzystwie to udręka!
Sąsiad Dudy ma dość!
Kto choć raz nie narzekał na któregoś ze swoich sąsiadów w bloku? A to impreza urodzinowa przeszkadzała zasnąć, a to dzieci bawią się za głośno, a to zalanie z piętra powyżej. To wszystko to jednak nic przy tym, co przeżywa sąsiad Andrzeja Dudy – tak chodzi o człowieka, który mieszka w Krakowie w towarzystwie prezydenta kraju.
Tomasz Drwal, były zawodnik MMA, mieszka w sąsiedztwie Dudy w Krakowie. Jakiś czas temu na nieruchomość, w której obaj mają mieszkania, spadło drzewo.
– Spadło na budynek, gdzie mieszka moja rodzina i pomieszkuje prezydent. Mamy część wspólną, którą jest dach. W nocy z piątku na sobotę (10/11 stycznia – przyp. red.) spadło na niego drzewo – wspomina w rozmowie z Interią sportowiec.
Sytuacja była niebezpieczna, bo w tym czasie w domu była żona i małe dzieci Drwala. Czy pracownicy Służby Ochrony Prezydenta (SOP) pomknęli na pomoc? Okazuje się, że nie!
– Wypadałoby, żeby ochroniarze głowy państwa chociaż zapytali czy coś się stało, czy trzeba pomóc. A oni, nawet, kiedy zmieniali się rano, nie zauważyli, że to drzewo jest oparte o dom! – dodaje sąsiad Dudy.
Jakby tego było mało, następnego dnia SOP blokowała dostęp do domu ekipie remontowej. Powód? Prezydent… spał. Jeszcze bidulka ktoś by obudził i nasz kraj by się zawalił!
Co? Jakie drzewo?
Sam Duda też nie wiedział, co się dzieje i o przewróconym drzewie dowiedział się, bo dostał… zdjęcie od sąsiada.
– To, co się dzieje, pokazuje, że na tych funkcjonariuszy nie ma co liczyć. Oni sami mówią, że przełożeni ich nie słuchają. Zgłaszają różne rzeczy i nic z tego nie wynika. (…) Tam wciąż są niebezpieczne drzewa, a w przyszłości może dojść do tragedii – dodał Drwal. Mężczyzna nie ukrywa, że stracił już cierpliwość i domaga się zmiany w zachowaniu funkcjonariuszy SOP. – Będę robił swoje. Mój mecenas poinformuje ich o moich krokach – powiedział Interii.
Czytając te słowa, zapewne każdy doceni swojego sąsiada i będzie modlił się, by za jego ścianą nie zamieszkał nigdy jakiś ważny polityk!
Źródło: Interia