Sąd oddalił wniosek! Prezes przegrał starcie o wieniec smoleński. „Teraz to Kaczyński narusza prawo”
Jarosław Kaczyński przegrał pierwsze sądowe starcie o wieniec smoleński. Prezes pozwał Zbigniewa Komosę o ochronę dóbr osobistych.
„Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Naród polski. Spoczywajcie w pokoju. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!” – ten opis na wieńcu doprowadza do szewskiej pasji prezesa PiS. Pod koniec marca Jarosław Kaczyński pozwał warszawskiego przedsiębiorcę.
Pierwsza przegrana
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, 25 marca lider największej partii opozycyjnej pozwał Zbigniewa Komosę o ochronę dóbr osobistych i zadośćuczynienie. Prezes domaga się zakazania publicznej prezentacji treści pojawiającej się na tabliczce, przeprosin oraz zasądzenia 30 tys. zł na rzecz hospicjum im. Jana Pawła II w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Jarosław Kaczyński złożył również wniosek o wydanie przez sąd zabezpieczenia, które do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia zakazywałoby Zbigniewowi Komosie umieszczania opisu na wieńcu. 9 kwietnia sąd oddalił ten wniosek.
– Decyzja sądu jest taka, że wieniec mam prawo stawiać do momentu rozstrzygnięcia procesu – mówi Zbigniew Komosa. – Zgodnie z tym postanowieniem, teraz to Jarosław Kaczyński narusza prawo, uniemożliwiając mi pozostawianie wieńca pod pomnikiem i sam wymierza sprawiedliwość, niszcząc wieniec – podkreśla.
Przedsiębiorca przypomina, że po wrześniowej miesięcznicy złożył w sądzie prywatny akt oskarżenia przeciwko liderowi Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński dwukrotnie uderzył go w twarz.
Koniec z miesięcznicami?
Wczoraj zastanawialiśmy się, czy kierownictwo PiS nie powinno podjąć decyzji o rezygnacji z comiesięcznych ekscesów pod pomnikiem smoleńskim. Na starcie kampanii prezydenckiej zdjęcia szarpiących się polityków PiS nie są wizerunkowym majstersztykiem. To wybory, w których o zwycięstwie decydują wyborcy z tzw. centrum.
– Dla miękkich zwolenników, którzy nie wierzą w „mit smoleński”, te praktyki nie budują związku z partią – powiedział w rozmowie z PAP socjolog prof. dr hab. Jacek Raciborski. – Jeżeli w kierownictwie PiS pojawi się przekonanie, że miesięcznice nie przynoszą politycznych korzyści, to może zacząć się ich stopniowy zanik. Na razie nie ma jednak podstaw do takiego przekonania – kwituje socjolog. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Gazeta Wyborcza