Ryszard Czarnecki już nie gra takiego pewniaczka. Chodzi o podsłuchy. „Chciałbym wiedzieć na czym stoję”
Niedawno Ryszard Czarnecki był pewny, że tandem Kamiński&Wąsik go nie podsłuchiwał. Okazuje się, że im dalej w las, tym więcej się myśli.
Miesiąc temu Ryszard Czarnecki w programie „Tłit” Wirtualnej Polski został zapytany, czy dopuszcza scenariusz w którym okazuje się, że PiS-owskie służby zastosowały wobec niego Pegasusa. Europoseł ujawnił, że zapytał się wprost Mariusza Kamińskiego, czy był podsłuchiwany. – „Kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo”. Takiego określenia mocnego użył Kamiński – powiedział. Dzisiaj w jego głosie już nie słuchać takiej pewności.
„Mówię to z całą stanowczością”
W środę 3 kwietnia Onet.pl napisał, że na wyselekcjonowanej przez służby liście znajduje się 30 nazwisk osób, które były nielegalnie inwigilowane Pegasusem. Wśród nich znajdują się m.in. lobbyści, PR-owcy, mecenasi i politycy.
Ryszard Czarnecki był gościem programu „Onet Rano” i został zapytany, czy w tej sprawie spodziewa się listu z Ministerstwa Sprawiedliwości.
– Mówię to z całą stanowczością. Gdyby rzeczywiście potwierdziły się informacje medialne, że ja również byłem objęty Pegasusem, to chciałbym o tym się dowiedzieć. Chciałbym, żeby resort, który za to odpowiada, o tym mnie poinformował – powiedział.
– Czy wydaje się panu, czy mogły być jakiekolwiek powody, żeby mógł być pan podsłuchiwany? – zapytała prowadząca rozmowę. – Wydaje mi się, że nie – odpowiedział i przypomniał, że pytał o tę kwestię Mariusza Kamińskiego. – Chciałbym jednak wiedzieć na czym stoję i myślę, że nie tylko ja – dodał.
Ministerstwo wyśle listy
Są różne szacunki, ile osób mogło by inwigilowanych Pegasusem. Jest to liczba między 100-200 takich przypadków. Na początek służby specjalne i prokuratura odsiały 30 nazwisk, które były nielegalnie podsłuchiwane. Te osoby powinny na dniach otrzymać listy z resortu sprawiedliwości. Duża cześć nazwisk nigdy nie zostanie ujawniona ze względu na bezpieczeństwo państwa.
–Jestem po bardzo intensywnych rozmowach z ministrem Siemoniakiem, on rozmawia ze służbami. Jesteśmy przygotowani na konkretne działania zaraz po świętach – zapowiedział przed Wielkanocą Adam Bodnar w Radiu Zet. – Tuż po świętach wyślę listy do osób inwigilowanych Pegasusem – dodał. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Onet.pl