Rysuje się fatalny dla PiS scenariusz. Partii Kaczyńskiego został już tylko rok? „Czeka ją rozpad”

Czy decyzja PKW oznacza, że zbliża się koniec PiS? Politolożka prof. Renata Mieńkowska-Norkiene wskazuje czas, który pozostał partii z Nowogrodzkiej. – Pozostaną pozornym monolitem do wyborów prezydenckich – ocenia ekspertka.

Decyzja Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu sprawozdania finansowego PiS za kampanię wyborczą oznacza dla partii z Nowogrodzkiej kłopoty finansowe. Jasne, PiS organizuje zbiórkę, politycy partii chwalą się przelewami, oficjalnie nastroje są bojowe i mówi się o wielkiej mobilizacji i konsolidacji środowiska. Jednak w kuluarach nie brakuje też głosów niezadowolenia, nie wszyscy chcą sięgać do portfela i płacić za błędy partyjnych liderów. Czy na dłuższą metę ekipa z Nowogrodzkiej wytrzyma ten cios? A może decyzja PKW to początek końca PiS jakie znamy?

Czy PiS ma szanse po tym ciosie od PKW przetrwać? Wątpię – mówi w rozmowie z Onetem politolożka prof. Renata Mieńkowska-Norkiene.

Ekspertka wskazuje, że ekipie Kaczyńskiego pozostało około roku – partię trzyma jeszcze ostatnia nadzieja, czyli wizja wygranej w wyborach prezydenckich.

Pozostaną pozornym monolitem do wyborów prezydenckich, bo tego wymaga partyjna „racja stanu” – analizuje prof. Mieńkowska-Norkiene. – Tyle że te wybory najpewniej będą dla PiS przegrane, bo ani nie powtórzy się cud z „Dudą 2.0”, ani nie będzie dość kasy na taką kampanię, która mogłaby dać PiS szansę na liczenie się w tej rozgrywce – dodaje ekspertka. Jak wskazuje, przegrana wskazanego przez Jarosława Kaczyńskiego kandydata oznaczać będzie koniec PiS, jakie znamy.

 A po wyborczej, prezydenckiej przegranej, PiS czeka jedno: rozpad. Nie będzie to całkowita atomizacja. Czyli partia nie podzieli się na dziesiątki bytów, które w polskiej polityce znikną – analizuje politolożka. – Z PiS wydzieli się frakcja ludzi Mateusza Morawieckiego, który sprzymierzy się z byłym już wtedy prezydentem Andrzejem Dudą i jego ludźmi – przewiduje. Jej zdaniem obecny prezydent nie ma szans na karierę międzynarodową, więc będzie próbował odnaleźć się w polskiej polityce. Powstanie więc nowa partia, bardziej liberalna gospodarcza od PiS, próbująca trafić do młodych ludzi.

W „starym” PiS pozostanie prezes Kaczyński i wierni mu politycy.

To będą ci twardogłowi ludzie wielkiego PiS. I bez względu na to, czy prezes przekaże kierowanie tym tworem Błaszczakowi, czy komuś innemu z grona zaufanych, to i tak ten twór nie będzie mógł liczyć na więcej niż 12, w porywach do 15 proc. poparcia – analizuje ekspertka. – To będą peryferie, a nie żadna realna alternatywa dla PO – wskazuje prof. Mieńkowska-Norkiene.

Źródło: Onet

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *