Rydzyk pławi się w luksusach? Ziobro wszystkiemu zaprzecza i grzmi! „Mieszka w skromnych warunkach”
Zbigniew Ziobro przekonuje, że Tadeusz Rydzyk żyje jak typowy, skromny kapłan. Maybachy? Bogactwa? To „kłamliwe fejki łżemediów”.
Za rządów PiS miał się świetnie
Tadeusz Rydzyk i jego imperium wciąż mają się świetnie, choć ciągłe prośby o wpłaty, finansową pomoc i i narzekanie na sytuację materialną mogłoby świadczyć o czymś zupełnie innym. Takie głodne kawałki toruński biznesmen może jednak opowiadać tylko swoim wyznawcom. I trzeba przyznać, że jego utyskiwania trafiają na podatny grunt. Co ciekawe, wierzy w niech również Zbigniew Ziobro. O tym jednak za chwilę.
Co dziś może cieszyć podatnika? To, że wraz z końcem rządów Prawa i Sprawiedliwości skończyło się finansowanie biznesów i projektów Tadeusza Rydzyka z budżetu. Oj, było tego trochę. Jak wyliczyła Wirtualna Polska, na projekty Tadeusza Rydzyka państwowe instytucje i spółki wyłożyły za rządów PiS około 380 mln zł. 218 milionów przeznaczono na projekt Pamięć i Tożsamość obejmujący budowę muzeum w Toruniu, 73 mln na słynną geotermię, kolejne 29 mln trafiło do Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Myślicie, że to wszystko? A skąd! Blisko 300 tysięcy złotych pisowskie ministerstwo finansów fundacji Lux Veritatis na przeprowadzenie przez Telewizję Trwam kampanii polegającej na emisji spotów informacyjnych dotyczących zmian w prawie podatkowym. A pamiętacie słynny miecz? Rydzyk dostał go od Jacka Sasina na Jasnej Górze. Wartość? 250 tys. zł. Budżetowe eldorado już się jednak skończyło, a może… nigdy go nie było?
Ziobro wie, jak mieszka Rydzyk
Tak przekonuje Zbigniew Ziobro, którego zbulwersowała konferencja prasowa Dariusza Jońskiego. – Niech pan mi pokaże drugą osobę, która dostała 379 mln złotych tak od ręki na różnego rodzaju dotacje, subwencje, te które się nie powinny pojawić. Mam nadzieję, że w przypadku Rydzyka nie tylko mogą się pojawić tylko zarzuty karne, ale i konfiskata majątku. Jest z czego i za co ściągać – stwierdził europoseł w RMF FM. Ziobro od razu chwycił za klawiaturę.
– Europoseł Dariusz Joński to żywy dowód na istnienie wirusa komuny, którego objawem jest chora nienawiść do Kościoła. Choć Joński kompletnie nie zna historii, twierdząc, że Powstanie Warszawskie było w 1988 r. a stan wojenny w 89, wiernie powiela działania komunistów z PRL – napisał lider Suwerennej Polski.
Były minister sprawiedliwości odniósł się też do zapowiedzi konfiskaty majątku Rydzyka. – Oni ukradli majątek kościelny, on chce odebrać go o. Dyr. T. Rydzykowi. Każdy, kto zna osobiście ojca Dyrektora wie, w jak skromnych warunkach mieszka, a jego rzekome „bogactwa” i maybach to wyjątkowo kłamliwe fejki łżemediów. Ale Joński tego nie wie, bo on w ogóle jest niebystronormatywny – podsumował Ziobro.
Europoseł @Dariusz_Jonski to żywy dowód na istnienie wirusa komuny, którego objawem jest chora nienawiść do Kościoła. Choć Joński kompletnie nie zna historii, twierdząc, że Powstanie Warszawskie było w 1988 r. a stan wojenny w 89, wiernie powiela działania komunistów z PRL. Oni…
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) August 19, 2024
Całkiem niedawno w serwisie wPolityce.pl ukazał się wywiad z Tadeuszem Rydzykiem, który jak zwykle utyskiwał na swój los – czytaj finanse. W rozmowie z toruńskim biznesmenem pojawił się też ciekawy wątek początków jego medialnego imperium i Radia Maryja. – To się zaczęło w głowie i w sercu. Przychodziłem do kościółka w Alpach i mówiłem: „Panie Jezu, daj mi znak, czy ja dobrze myślę”. A potem to już szło – wyjaśniał.
Rozumiemy jeszcze, że można opowiadać takie dyrdymały. Ale powiedzcie, jak można w nie wierzyć?
Źródło: Se.pl