Rozpromieniony Duda ogłosił, że rozmawiał z Trumpem. Wiadomo co od niego usłyszał. „Pytał mnie…”
Uradowany Andrzej Duda oznajmił, że rozmawiał telefonicznie z Donaldem Trumpem. Już wiadomo kiedy prezydent poleci do USA na gościnne występy.
„Gazeta Wyborcza” napisała w piątek 8 listopada, że Andrzej Duda szykuje się do wylotu do Stanów Zjednoczonych. Prezydent miał się zjawić na imprezie w posiadłości Donalda Trumpa w Mar-a-Lago na Florydzie. Po kilku godzinach okazało się, że Andrzej Duda jednak zostaje w kraju na obchodach Święta Niepodległości. Od piątku jest sporo zamieszania w tej sprawie, ale w poniedziałek 11 listopada wszystko się już wyjaśniło.
Dzwonił Trump
Późnym popołudniem Andrzej Duda przed wylotem na szczyt klimatyczny do Azerbejdżanu poinformował, że rozmawiał z Donaldem Trumpem.
– Chciałem wszystkim moim rodakom przekazać najlepsze życzenia od pana prezydenta elekta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Przed momentem dosłownie odbyłem rozmowę z panem prezydentem, dzwonił po to, żeby złożyć życzenia w związku z naszym świętem. Prosił też żeby podziękować Polakom za wsparcie.
Przede wszystkim Polakom, mieszkającym w Stanach Zjednoczonych, którzy głosowali w wyborach – powiedział prezydent.
Oprócz życzeń rozmowa dotyczyła także organizacji spotkania między prezydentami. Andrzej Duda powiedział, że poleci za ocean jeszcze przed oficjalnym zaprzysiężeniem Donalda Trumpa, które odbędzie się 20 stycznia.
– Polska obejmuje prezydencję w Unii Europejskiej. Jednym z priorytetów, jakie mamy, jest właśnie zacieśnianie więzi pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, więc między innymi na ten temat z panem prezydentem elektem chcemy porozmawiać – mówił.
W wstępnych planach jest także dyskusja na temat sytuacji w Ukrainie. – Pan prezydent elekt pytał mnie zresztą o moją ocenę tej sytuacji. Tych tematów do omówienia mamy dużo – podkreślił.
Zaproszenie
Kilka dni temu Polskie Radio podało informację, że Andrzej Duda chce zaprosić do Polski Donalda Trumpa. Przylot amerykańskiego przywódcy miałby mieć miejsce w pierwszym półroczu przyszłego roku, a więc byłby skorelowany z kampanią prezydencką.
Ponadto prezydent i Marcin Mastalerek są dość poważnie napaleni na międzynarodowe stanowiska po zakończeniu kadencji. Andrzej Duda celuje w NATO, a jego kapciowy w posadę we władzach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: TVN24.pl