Rosja wysyła USA sygnał ws. końca wojny? Putin stawia TEN warunek. „Klasyczna rosyjska zagrywka”
Rosja wysłał USA sygnały w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie – donosi Bloomberg. Władimir Putin ma być gotów na ustępstwa, ale stawia też pewne warunki.
Bloomberg donosi, że Rosja miała za pośrednictwem pośrednika zasygnalizować USA „gotowość do rozmów o przyszłości Ukrainy”. Agencja nie podaje tożsamości swoich źródeł. Twierdzą one, że sygnały w sprawie zakończenia wojny zostały przekazane w zeszłym miesiącu wysokim rangą urzędnikom amerykańskim.
Według informatorów, Władimir Putin ma być skłonny na pewne ustępstwa. Chodzi o rezygnację z żądania zachowania przez Ukrainę neutralnego statusu a nawet porzucenie sprzeciwu wobec ewentualnego dołączenia Ukrainy do NATO. To wydaje się dziwne, zważywszy, że Kreml tłumaczył swoją inwazję właśnie obawą przed dołączeniem Kijowa do Sojuszu.
Te ustępstwa mają oczywiście swoją cenę. Putin chce zachować zdobyte terytoria Ukrainy. Mowa między innymi o istotnych gospodarczo obwodach donieckim i ługańskim oraz oczywiście o Krymie.
Amerykańscy urzędnicy twierdzą, że nie dostrzegają żadnych „sygnałów” mających sugerować zmianę stanowiska Putina w sprawie wojny. Adrienne Watson, rzeczniczka amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, podkreślała, że decyzja o jakichkolwiek negocjacjach należy do Kijowa.
Możliwe, że rosyjska propozycja została rzucona tylko po to, by wywołać zmieszanie w zachodnim obozie. Fiona Hill, była dyrektor Rady Bezpieczeństwa Narodowego ds. Rosji w administracji Donalda Trumpa, mówi o „klasycznej rosyjskiej zagrywce”.
– Dla nich korzystne jest, by wszyscy myśleli, że istnieją nieoficjalne negocjacje, które są tak tajne, że nikt nie wie, o co chodzi, bo to cholernie przeraża Ukraińców. Rosja chce stworzyć ideę, że ten kanał istnieje i że wszystko zależy od USA i nikt i nic innego nie gra roli – ocenia Hill.
Dochodzi do tego jeszcze jedna kwestia – Rosja jest kompletnie niewiarygodna. Każdy dokument podpisany przez Putina, choćby zawierał jak najlepsze warunki, pozostanie tylko świstkiem papieru, bo żadne porozumienie nie będzie dla kremlowskiego zbrodniarza wiążące. Realny wydaje się scenariusz, w którym Kreml podpisuje jakieś porozumienie pokojowe tylko po to, by odbudować swój potencjał militarny i za kilka lat uderzyć ponownie, tym razem ucząc się na błędach z 2022 roku.