Rosja straszy! Obiekt w Polsce trafił na listę „priorytetowych celów” rosyjskich ataków. „Prowokacyjny krok”
Rosja straszy! Moskwie nie spodobało się otwarcie amerykańskiej bazy antyrakietowej w Redzikowie. Obiekt znalazł się na liście „priorytetowych celów do potencjalnych ataków atomowych”.
Rosja grozi
W ostatnich dniach Rosja zintensyfikowała swoje groźby. To efekt niespodziewanej decyzji Joe Bidena. Prezydent USA zezwolił Ukrainie na użycie amerykańskich pocisków dalekiego zasięgu do ataków na cele w głębi Rosji. Kreml odpowiedział znowelizowaniem doktryny nuklearnej, która zakłada obniżenie progu zastosowania tej broni. Z Moskwy dobiegają też co chwila słowa o eskalacji i straszenie wybuchem III wojny światowej.
Teraz doszedł kolejny element zastraszania, który dotyka bezpośrednio Polskę. Moskwie nie spodobało się otwarcie amerykańskiej bazy antyrakietowej w Redzikowie.
– Otwarcie amerykańskiej bazy obrony przeciwrakietowej w Polsce prowadzi do wzrostu poziomu zagrożenia nuklearnego, jest to prowokacyjny krok ze strony Waszyngtonu – przekazała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. – Biorąc pod uwagę charakter i poziom zagrożeń, jakie stwarzają tego typu zachodnie obiekty wojskowe, baza tarczy antyrakietowej w Polsce została wpisana na listę priorytetowych celów potencjalnego zniszczenia – dodała koleżanka Putina.
«Американская база ПРО в Польше пополнила список приоритетных целей для потенциального поражения российскими войсками», заявила представитель МИД Мария Захарова.
На прошлой неделе в польском Редзиково официально открылась американская база противоракетной обороны Aegis Ashore. В… pic.twitter.com/r1C0bLSdVf
— SOTA (@Sota_Vision) November 21, 2024
Bez paniki!
Jak zachowa się Rosja? Czy sytuacja wymknie się spod kontroli i na dniach czeka nas wybuch globalnego konfliktu? Eksperci uspokajają: Kreml prowadzi politykę zastraszania, bo rozumie tylko język siły.
– Jeśli Putin nie odpowiedziałby na decyzję Bidena, oznaczałoby to, że w zasadzie uznaje prawo Zachodu, aby uderzyć na żołnierzy północnokoreańskich, którzy biorą udział w walkach w Ukrainie po rosyjskiej stronie. Nie mógł na to pozwolić. Poza tym Rosjanie lubią mieć ostatni głos, który najsilniej wybrzmiewa – powiedziała w rozmowie z TVN24 politolożka dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Jak przypomniała ekspertka, Ukraina już zaatakowała terytorium Rosji – zajęła część obwodu kurskiego. Mimo to, Putin nie zdecydował się na użycie broni jądrowej.
– Nie ulegajmy wojnie psychologicznej prowadzonej przez Moskwę. Pamiętajmy, że emocje i strach są tymi narzędziami, którymi Rosjanie próbują nami zarządzać. Grają dziś przede wszystkim polityką odstraszania i zastraszania – wskazała dr Agnieszka Bryc.