Romanowski w żałobie, ojciec uciekiniera z PiS nie żyje. Już wskazuje winnych. „Ta cała nagonka na mnie…”

Źródło: Polsat News screen
Zmarł Romuald Ryszard Romanowski, ojciec Marcina Romanowskiego, najsłynniejszego polskiego zbiega, który przebywa na Węgrzech. Czy polityk wróci do Polski na pogrzeb?
Marcin Romanowski pozostaje na Węgrzech
Marcin Romanowski, jeden z prominentnych polityków prawicy, od miesięcy pozostaje na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl polityczny. Nie może wrócić do Polski, bo tu zostanie zatrzymany przez służby, trafi do aresztu i będzie musiał zeznawać w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.
Były wiceminister „mężnie” odgraża się obecnej władzy w mediach społecznościowych, ale ani myśli wrócić do Polski. Teraz sprawa się skomplikowała, bo zmarł jego ojciec. Czy więc bardzo wierzący polityk nie pojawi się na pogrzebie?
Powrót do Polski?
Romanowski pochodzi z Skrwilna, wsi na Kujawach, w której do śmierci mieszkał Romuald Ryszard Romanowski, czyli właśnie ojciec byłego wiceministra sprawiedliwości – zmarł w tym tygodniu, a pogrzeb odbędzie się w najbliższy poniedziałek, 7 kwietnia.
Polityk z pewnością chciałby pożegnać ojca, ale jest niemal pewne, że zostanie wtedy zatrzymany. Chyba że uzyskałby list żelazny, ale na to od początku było mało czasu. – Szczerze mówiąc, wątpię, czy go dostanie, bo moim zdaniem jest na to za mało czasu. Pewnie to jedyna możliwość. Jednak gdyby Marcinowi Romanowskiemu wydano list żelazny, to musiałby odpowiadać z wolnej stopy. Na pewno nie będzie mógł wrócić potem na Węgry — tłumaczył „Faktowi” prof. Piotr Kruszyński.
Obrońca Romanowskiego, mec. Bartosz Lewandowski, miał mieć jakiś plan B, którego nie chciał – z oczywistych względów – wyjawić. — Muszę się skontaktować z klientem, żeby uzgodnić, co będziemy robić — przyznał w rozmowie z mediami. — Zawsze prokurator może uchylić środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania — zasugerował, do czego miał dążyć.
Nie, nie będzie mnie!
Teraz wiadomo już, że Romanowski nie wróci do kraju na czas pogrzebu, a to z powodu, jak to określił, „prześladowań”, jakie rzekomo go spotykają. Opisał też ostatnie, niełatwe miesiące życia swojego ojca i ponownie starał się zrzucić wszystko na rządzących. – Mimo wieku i problemów zdrowotnych był twardym człowiekiem i nie pokazywał [trudnego stanu] po sobie, ale oczywiście ta cała nagonka na mnie, mówiąc najdelikatniej, nie pozostała bez związku z jego stanem. Do tego nachodzenie w domu przez funkcjonariuszy z polskojęzycznych niemieckich mediów, to wyjątkowo ohydne, że nawet po śmierci taty, nadal włażą z butami w czyjeś życie rodzinne — napisał w liście, który opublikowano na portalu wPolityce.
Groził też rządzącym więzieniem. – Nie myślę teraz o kwestii oceny prawno-karnej. Na to zawsze przyjdzie czas. Zresztą bandyci z Koalicji 13 Grudnia mają już tyle na sumieniu w poważnych sprawach, w których materiał dowodowy jest jasny i klarowny, że wystarczy tego na wiele lat za kratami – napisał.
Na koniec dodajmy, że Romanowski to osoba bardzo religijna – znane są nawet jego powiązania z Opus Dei, słynną katolicką organizacją, znaną z kryminału Dana Browna, której członkowie starają się żyć w zgodzie z wszelkimi zasadami Kościoła i rozpowszechniania Ewangelii. Jedną z zasad jest nawet życie w… czystości.
Źródło: Fakt, wpolityce.pl
2 Odpowiedzi na Romanowski w żałobie, ojciec uciekiniera z PiS nie żyje. Już wskazuje winnych. „Ta cała nagonka na mnie…”
Wyrazy wdpółczucia.
Jego religijność nie jest warta funta kłaków – prawdziwy chrześcijanin wierzy, że Bóg uchroni go przed złem.