Romanowski pokazał fotki, poseł PiS zaprasza do swojego biura. I to w Polsce! „Czeka na państwa”

screen: Facebook/ Marcin Romanowski
Marcin Romanowski uśmiecha się w biurze poselskim w Biłgoraju i rozdaje paprykę. Papryka jest prawdziwa, poseł PiS jest tylko na plakacie. Nagrania i zdjęcia z „akcji” krążą w sieci.
Tragifarsa zatytułowana „Marcin Romanowski ucieka” zdaje się nie mieć końca. Tylko w ostatnich kilkunastu miesiącach mieliśmy do czynienia z takimi zwrotami akcji, że mógłby powstać z tego scenariusz na film kryminalny. Słaby, ale jednak. Najpierw poseł PiS nie zjawił się na przesłuchaniu ws. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, później przekonywał, że trafił do szpitala, bo jego życie wisi na włosku. Okazało się jednak, że przeszedł niegroźny zabieg, a następnie… rozpłynął się w powietrzu.
Zaprasza do biura na paprykę
Ostatecznie okazało się, że polityczny uciekinier z PiS jest na Węgrzech, gdzie uzyskał azyl przyjaciela Władimira Putina, Viktora Orbana. W międzyczasie Romanowski poczuł się na tyle pewny siebie, że zaczął stawiać polskim władzom warunki powrotu i zapraszać Budapesztu dziennikarzy, który opowiadał nawet o remoncie swojego węgierskiego gniazdka.
Uciekinier PiS wciąż chętnie udziela się w mediach społecznościowych gdzie komentuje polską rzeczywistość i raz po raz uderza w „reżim Donalda Tuska” i występuje w prawicowych telewizjach. Tym razem Romanowski załamuje ręce nad stanem polskiego rolnictwa. Najpierw polityk PiS zamieścił w sieci wpis i dodał okolicznościowy filmik.
– Warzyw często nie opłaca się nawet zbierać. Wiele rodzinnych gospodarstw nie przetrwa tego katastrofalnego roku roku, a rząd Tuska nie potrafi – albo nie chce – podjąć skutecznych działań. Ale pomagamy — wspólnie z grupą mieszkańców powiatu biłgorajskiego i lokalnych przedsiębiorców kupiliśmy ponad tonę papryki prosto od rolnika, dla mieszkańców – napisał w niedzielę na X.
🟥 Wszyscy widzimy, w jak dramatycznym stanie jest dziś polskie rolnictwo: horrendalne ceny nawozów, brak dopłat, nadciągająca nieuczciwa konkurencja z krajów Mercosur, a już teraz ceny skupu są znacznie poniżej kosztów produkcji. Warzyw często nie opłaca się nawet zbierać. Wiele… pic.twitter.com/CobfrIrcGW
— Marcin Romanowski (@RomanowskiPL) October 12, 2025
W poniedziałek na wszystkich chętnych w jego biurze poselskim faktycznie czekała papryka. Romanowski w mediach społecznościowych pokazał zdjęcia i nagrania z „akcji”. – Krótka relacja z dzisiejszej akcji w moim biurze poselskim w Biłgoraju: świeża papryka od Polskiego Rolnika! Wspierajmy swoje – nie pozwólmy Tuskowi i Brukseli zniszczyć polskiej wsi! – napisał na Facebooku. Na miejscu oczywiście zjawiła się też Telewizja Republika. Panie pośle, szkoda, że sam pan nie zjawił się w Biłgoraju i nie skosztował zakupionej papryki!
Źródło: Se.pl