Robert Górski już po spotkaniu z Polsatem. Kabarety zapowiadają orędzie! „Zaufanie do stacji zostało podkopane”
Program „Kabaret na żywo. Młodzi i moralni” zniknął z Polsatu. Mimo tego jego twórca nadal nagrywają skecze, które teoretycznie powinny bawić widzów. Tyle że ci ostatni nie mają ich, jak zobaczyć. Robert Górski w najnowszym wywiadzie pociesza i przyznaje, że ma w planach wygłoszenia orędzie dla widzów Polsatu.
Robert Górski wygłosi orędzie
Jak podają wirtualnemedia.pl, w poniedziałek, 6 listopada, odbyło się spotkanie satyryków, którzy tworzyli program, z przedstawicielami Polsatu. Robert Górski przyznał, że twórcy nie usłyszeli nawet przeprosin.
– Dowiedzieliśmy się też, że nic nie wiedzą, nie nic mogą zrobić, bo decyzje zapadają nad nimi, więc wzajemnie sobie podziękowaliśmy. My podziękowaliśmy im za to, że zrobiliśmy trzy sezony, a oni nam za to samo. Nie potrafili nam powiedzieć nic więcej oprócz tego, że liczą na dalszą współpracę.
Kończy się nasz sezon i nie da się ukryć, że nasze zaufanie do stacji zostało podkopane, więc dajemy sobie prawo do wygłoszenia orędzia na wzór naszego prezydenta. Może zrobimy jego transmisję na żywo na moim Instagramie — powiedział Górski.
We wtorek na instagramowym profilu Górskiego pojawiło się video z cyklu „Z Andrzejem na nartach”. Tyle że w formie audio.
„Skoro widzowie nie mogą go zobaczyć, to niech chociaż posłuchają. To fragment szóstego odcinka, powyborcze orędzie Andrzeja Dudy, więc za chwilę będzie ono kompletnie nieaktualne. Nowe orędzie przykryło już tamto, więc choć tak chcemy je uratować” — tłumaczył artysta.
Nie dla cenzury
Górski nie do końca rozumie to, co zrobił Polsat. I faktycznie, to dziwne, że stacja ściągnęła jeden z najpopularniejszych formatów.
– Po pierwszym szoku i niedowierzaniu, że coś takiego jest możliwe, teraz pogodziliśmy się z sytuacją i ustaliliśmy, że nie odpuszczamy — kręcimy kolejne odcinki w najlepszej wierze, jak najbardziej profesjonalnie, chociaż traci się motywację, kiedy robi się coś, co nie doczeka się emisji. Mamy jednak na widowni naszą publiczność i dla nich się staramy. Ostatnio widzowie, którzy przyszli, okazali nam wsparcie, przynosząc ze sobą transparenty z napisem »Stop cenzurze«. To było sympatyczne — wspominał Górski w rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl.
Ujawnił też, co zostało zarejestrowane.
– W jednym z odcinków był dawno niewidziany Tadeusz Drozda, który dalej będzie dawno niewidziany. Zadzwoniłem do niego, bo jego dorobek jest fantastyczny. Widziałem, że jest w dobrej formie, bo obserwuję go na Instagramie, i chciałem go pokazać publiczności, tym bardziej że nasi starsi koledzy satyrycy nie mają okazji występować na ekranie — wspomina kabareciarz.
Źródło: Onet.pl, Wirtualne Media
2 Odpowiedzi na Robert Górski już po spotkaniu z Polsatem. Kabarety zapowiadają orędzie! „Zaufanie do stacji zostało podkopane”
Co ty za pierdoly piszesz ”Piotrze” (zreszta jak zwykle) sprawdz statystyki ogladalnosci a potem pisz te wypociny z ktorych nic nie wynika. aaaaa zapomialem do zobaczenia 🙂
to nie cenzura.. tylko przejedli się i tyle, ostatnie skecze już nie miały polotu, takie na siłę upolitycznione, płytkie a społeczne to z kolei prostackie.. ja tam nie popieram piosiorów ale i nie platufsów czy innych tfu polityków, teraz jak ktoś jest zwalniany bo np już nie sprawdza się to zaraz zasłaniają sie czy to cenzurą czy dyskryminacją na jakimś tle, żenada,