Rajd Klaudii El Dursi pod lupą policji. To nie koniec! Znana marka zrywa współpracę z celebrytką! „Nie zgadzamy się na…”

Klaudia El Dursi bardzo się spieszyła swoim mercedesem, a teraz ma problemy. Film z jej rajdem już ogląda policja, a to nie wszystko.

Gwiazda się spieszy i korzysta z pasa awaryjnego

W środę w sieci pojawiło się mrożące krew w żyłach nagranie, na którym widać rajd czarnego mercedesa po autostradzie. Film szybko wzbudził duże zainteresowanie internautów i okazało się, że właścicielką auta jest Klaudia El Dursi, celebrytka i modelka znana z takich programów jak „Hotel paradise” czy „Top model”.

Na nagraniu, które krąży w sieci widać, jak sportowy samochód zmienia pas, a w pewnym momencie wymija inny pojazd… pasem awaryjnym.

Każdym, kto ma choć odrobinę wyobraźni i trochę lat za kierownicą ma gęsią skórkę oglądając nagranie. Pal sześć zdrowie osoby, która myśli, że jest Robertem Kubicą z najlepszych lat, ale przecież są inni uczestnicy ruchu. Serio, brakuje słów, by w miarę kulturalny sposób podsumować przejażdżkę spieszącej się gwiazdki.

Nagranie rajdu mercedesa obejrzał też insp. Wojciech Pasieczny, który przepracował w Wydziale Ruchu Drogowego ponad 20 lat. I nie zostawił na Klaudii El Dursi suchej nitki. – Ja bym to skomentował jednym słowem: bezmózgowiec. To trzeba nie mieć szarych komórek, żeby na autostradzie jechać po poboczu poza linią ciągłą, wciskać się pomiędzy samochody stwarzając zagrożenie – powiedział ekspert w rozmowie z serwisem o2.pl.

Co ciekawe, w relacji na Instagramie El Dursi pojawił się wpis, który już zniknął. – Jako że jestem mistrzem w działaniu pod presją czasu, wczoraj udało mi się dotrzeć na event Max (ok, ok, nieco spóźniona, ale jak to się mówi: lepiej późno niż wcale). I choć za każdym razem sobie obiecuję, że tym razem na spokojnie, to myślę, że pośpiech to pewien rodzaj adrenaliny, który uzależnia – mogliśmy przeczytać na InstaStory.

Policja bada sprawę, Ochnik zrywa współpracę

Sprawa ma swój dalszy ciąg. Rajdem El Dursi już zajmuje się policja. – Zabezpieczyliśmy ten film. Będziemy prowadzić czynności wyjaśniające – poinformowała w rozmowie z Wirtualną Polską asp. szt. Monika Orlik z komendy w Pruszkowie. Zaznaczyła również, że tego dnia nikt nie zgłosił incydentu na drodze.

Zareagowała również jedna z marek, której twarzą była Klaudia El Dursi. Coś nam się wydaje, że to dopiero cios, który zaboli celebrytkę dużo bardziej niż ewentualny mandat i punty karne.

– Współpraca została zaplanowana z dużym wyprzedzeniem i nie mieliśmy wpływu na sytuację, która miała miejsce. Chcemy stanowczo podkreślić, że nie zgadzamy się na łamanie prawa i po przeczytaniu niepokojących informacji niezwłocznie zdecydowaliśmy się zakończyć współpracę i usunąć materiał związany z promocją naszej marki – oświadczyła firma Ochnik.

W czwartek z Klaudią El Dursi skontaktował się serwis Pudelek.pl. Celebrytka najpierw zapytała, skąd pewność, że to jej auto widać na nagraniu. Gdy usłyszała, że rozpoznano samochód po numerze rejestracyjnym, odpowiedziała, że wróci do redakcji z odpowiedzią.

Źródło: Plejada

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *