Rafał Bochenek płacze, że dziennikarka groziła mu w sejmie. OTO, jak wyglądała naga prawda
Rzecznik PiS Rafał Bochenek twierdzi, że Justyna Dobrosz-Oracz z „Gazety Wyborczej” mu groziła. Jako dowód opublikował na X krótkie nagranie. Problem w tym, że krótko potem w sieci pojawiła się też jego dłuższa forma, która rzuca na sprawę inne światło.
Rafał Bochenek ofiarą gróźb dziennikarki?
W poniedziałek wieczorem Rafał Bochenek, polityk i rzecznik PiS, opublikował na X nagranie, z którego miałoby wynika, że dziennikarka „Gazety Wyborczej” Justyna Dobrosz-Oracz mu groziła.
„Jako rzecznik mam prawo prowadzić konferencje prasowe i dawać szansę zadawania pytań przez DZIENNIKARZY, a na pokrzykiwania i awanturników zawsze będę reagował stanowczo. Pracownicy Wyborczej pani Dobrosz-Oracz polecam trzymanie nerwów na wodzy i powstrzymywanie się od tego typu gróźb. Zachowanie skandaliczne, patologiczne nie mające nic wspólnego z dziennikarstwem [pisownia oryginalna – red.]” – napisał w poście. Na nagraniu słychać zaś, jak dziennikarka mówi: „Rzeczniku, bo szybko pan zakończy karierę”.
Jako rzecznik mam prawo prowadzić konferencje prasowe i dawać szansę zadawania pytań przez DZIENNIKARZY, a na pokrzykiwania i awanturników zawsze będę reagował stanowczo.
Pracownicy Wyborczej pani Dobrosz-Oracz polecam trzymanie nerwów na wodzy i powstrzymywanie się od tego typu… pic.twitter.com/663tRWb1um— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) November 13, 2023
Atak polityka nie był szczególnie roztropny. W odpowiedzi Patryk Michalski z Wirtualnej Polski opublikował bowiem dłuższe nagranie z samej konferencji, na której reporterka miała rzekomo grozić politykowi. Co się okazało? Wszystko zostało wyrwane z kontekstu!
Na video widać, jak Bochenek próbuje utrudnić dziennikarce dostęp do Mariusza Błaszczaka, który przestał odpowiadać na jej pytania. „Dziennikarzom dajmy szansę” – powiedział do tego wszystkiego rzecznik PiS do Dobrosz-Oracz, sugerując, że ta nie jest dziennikarką. Wtedy ta poprosiła, by się do niej odwrócił, „bo szybko skończy karierę” „Już się kampania skończyła generalnie”, dodała.
Doszło więc to typowej przepychanki na linii dziennikarka-polityk, zaś słowa Dobrosz-Oracz były tylko odpowiedzią na niezbyt grzeczne zachowanie polityka PiS.
📍Skandaliczne zachowanie rzecznika PiS. Niepotrzebnie pan manipuluje, a teraz się skarży. Próbował pan blokować pytania Justyny Dobrosz-Oracz.
Trzeba było opublikować całe nagranie, a nie nerwowo nagrywać z ukrycia i później wycinać.
Tak wyglądało to w rzeczywistości. https://t.co/ATEbcekYH7 pic.twitter.com/AdYP8w9ElC
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) November 13, 2023
„Skandaliczne zachowanie rzecznika PiS. Niepotrzebnie pan manipuluje, a teraz się skarży. Próbował pan blokować pytania Justyny Dobrosz-Oracz. Trzeba było opublikować całe nagranie, a nie nerwowo nagrywać z ukrycia i później wycinać. Tak wyglądało to w rzeczywistości” – napisał w swoim poście na X Michalski.
PiS nie uczy się na błędach?
Jak widać, PiS nie uczy się na błędach. Politycy partii nadal są butni i nie przejawiają szacunku do mediów, które nie są proPiS-owskie. To zapowiedź tego, co może czekać nas w tej kadencji. Partia Kaczyńskiego stanie się najpewniej skrajnie antyrządową opozycją.
Źródło: X
1 Odpowiedzi na Rafał Bochenek płacze, że dziennikarka groziła mu w sejmie. OTO, jak wyglądała naga prawda
a czego wy wymagacie od pisuara – niedouczpnego prezenterla pogody ze wsi pod Wieliczką?
Kultury? Szacunku dla kobiet? Inteligencji? Ucziwego prezentoweqania spraw?
PUDŁO.
Kaczyński nienawidzi mądrzejszych od siebie. A ponieważ stawia poprzeczkę bardzo nisko – to w pisuarze sami tacy