Przemysław Babiarz tylko czekał na okazję, by odejść z hukiem? Sensacyjna teoria byłego premiera. Ależ go podsumował!
Przemysław Babiarz został zawieszony przez TVP. Swoją teorię na ten temat ma też Leszek Miller. „Był członkiem dworu prezesa” – napisał były premier.
Awantura o Lennona
Przemysław Babiarz nie schodzi z czołówek serwisów internetowych i gazet. Wszystko przez ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich i wszystkiego, co wydarzyło się w jej trakcie i po. – Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety – powiedział dziennikarz o utworze Johna Lennona „Imagine”.
Część internautów podśmiewała się z tej interpretacji, inni – jak posłowie Prawa i Sprawiedliwości – przekonywali, że Babiarz ma rację. Sprawę skomentował nawet Jerzy Kryszak podczas sobotniego kabaretonu w Koszalinie. Do śmiechu przestało być jednak w momencie, gdy Marek Czyż odczytał komunikat TVP w serwisie „19:30”.
– Szanowni Państwo, wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie.
Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza, został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich – poinformowało TVP.
Teraz do całej sprawy w mediach społecznościowych odniósł się Leszek Miller. Jak się okazuje, były premier jest fanem Beatlesów i Johna Lennona.
Miller ostro o Babiarzu
– Dla mnie, podobnie jak dla milionów ludzi na całym świecie, piosenka „Imagine” jest jednym z najpiękniejszych utworów, jakie powstały po II wojnie światowej. W swoim tekście, John Lennon wyobraża sobie świat bez granic, religii, własności i konfliktów, co można interpretować jako utopijną wizję pokoju, jedności i harmonii. Sam autor widział w niej bardziej wyraz nieziszczalnych marzeń niż rzeczywisty manifest polityczny. W jednym z wywiadów przyznał, że piosenka ta jest raczej o nadziei na lepszy świat niż o promowaniu konkretnej ideologii, jak np. komunizm – napisał.
Leszek Miller podsumował też samego Przemysława Babiarza, który w propagandowej TVPiS czuł się komfortowo.
– Na koniec, kilka słów o Przemysławie Babiarzu. W czasach Jacka Kurskiego był on członkiem dworu prezesa i jako propagandysta powinien już dawno zostać zwolniony. Wiedząc, że to nieuchronne, czekał na okazję, aby odejść z hukiem i dymem, co ostatecznie mu się udało. Wykorzystał moment, a teraz śmieje się w kułak. Tak to jest, kiedy zwleka się z decyzjami, które już dawno powinny być podjęte – podsumował były premier.
Źródło: Se.pl