Przedwyborcza kraksa! Wszyscy myśleli, że jest pupilem prezesa, a tu TAKIE wieści. „Może się żegnać”

Nic nie dały antyrządowe okrzyki i wizyty w mediach. Zbigniew Bogucki może zapomnieć o wyborach prezydenckich. Prezes ma nowego faworyta.

W PiS kolejka chętnych

Jeszcze niedawno prezydenckie wybory wydawały się odległą perspektywą. Wiosna 2025 r.? O ludzie, a ile to jeszcze czasu! Tymczasem opuszczenie Pałacu Prezydenckiego przez Andrzeja Duda to już kwestia najbliższych miesięcy. Przyznajcie – szampany już się chłodzą, prawda? Umówmy się: tej prezydentury, tych podpisów, decyzji, min, żartów, przemówień, a nawet tańców długo nie zapomnimy.

Tyle lat… niech na waszą wyobraźnię zadziała prosty fakt: 18-latkowie, którzy w maju 2025 r. będą mogli głosować, mieli 8 lat, gdy Andrzej Duda po raz pierwszy został wybrany na urząd prezydenta.

Oni nawet nie wiedzą, że prezydentura może wyglądać inaczej. A może.

O tym, że wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami świadczy też medialna karuzela nazwisk. Najwięcej miejsca poświęca się partii Jarosława Kaczyńskiego. Wydaje się, że w PiS jest co najmniej kilkoro chętnych, którzy próbują lub będą próbować przekonać do siebie prezesa. Od dłuższego czasu eksperci wymieniają takich polityków jak Beata Szydło, Tobiasz Bocheński, Karol Nawrocki czy Zbigniew Bogucki.

Temu panu dziękujemy

Wygląda jednak na to, że z prezydenckiego wyścigu wypadł jeden z medialnych faworytów, który jawił się jako pupil prezesa. To wspomniany Zbigniew Bogucki. – Oni przed wyborami byli tacy nowocześni, byli tacy uśmiechnięci, ale 13 grudnia, tak jak komunistom 13 grudnia, opadły te sztuczne maski. I co zobaczyliśmy zamiast uśmiechu? Zobaczyliśmy kły, które wbijają się w polskie wartości! – wykrzykiwał na manifestacji w połowie września. I co? I – za przeproszeniem – jajco.

– Zbigniew Bogucki pojawia się w mediach, wystąpił na proteście PiS przed ministerstwem sprawiedliwości, zagrzewał tłum antytuskowymi hasłami, a i tak jego rozpoznawalność nie poszybowała. Myślę, że może się żegnać z szansami na nominację – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z polityków PiS.

A skoro jednym spada, to innym rośnie. Jeśli wierzyć przeciekom z PiS, nowym-starym faworytem w przedwyborczym wyścigu jest Tobiasz Bocheński. – Tyle dyskusji, żeby wrócić do punktu wyjścia. Był typowany, kiedy walczył o prezydenturę w Warszawie, później zszedł na dalszy plan, żeby znów wyjść na prowadzenie – zauważył informator Wirtualnej Polski.

Te doniesienia można skomentować tylko w jeden sposób: Rafał Trzaskowski właśnie szeroko się uśmiechnął.

Źródło: Wp.pl

 

2 Odpowiedzi na Przedwyborcza kraksa! Wszyscy myśleli, że jest pupilem prezesa, a tu TAKIE wieści. „Może się żegnać”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *