Prokurator zabrał głos! Nowe fakty dot. śledztwa w sprawie syna Beaty Szydło. „W wielu podobnych przypadkach…”
W prokuraturze cały czas leży sprawa Tymoteusza Szydły. Mecenas reprezentujący syna byłej premier wniósł szereg pozwów o zniesławienie.
W 2017 r. Tymoteusz Szydło przyjął święcenia kapłańskie, a dwa lata później wniósł o bezterminowy urlop. W mediach zaczęły się pojawiać informacje o spłodzeniu przez księdza dziecka. Mecenas Maciej Zaborowski zapowiedział pozwy cywilne, a sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Onet.pl sprawdził, co dzieje się w tej kwestii.
Tymoteusz Szydło i śledztwo
Śledztwo trwa już kilka lat i nie widać, aby miało się szybko skończyć. Prokuratorzy zwrócili się o pomoc prawną do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych i tu sprawa ugrzęzła. Od roku z tych kierunków nie przyszła żadna odpowiedź.
Ze względu na to, że śledczy nie mogą ruszyć do przodu są zmuszeni na razie zawiesić sprawę możliwego znieważenia Tymoteusza Szydły.
– Aktualne obciążenie referenta i brak jakiejkolwiek odpowiedzi od strony brytyjskiej sprawiły, że siły i środki pracy prokuratorskiej należało skierować na kierunki walki z przestępczością, rokujące szybszą reakcją służb polskich i zagranicznych – mówi rzecznik warszawskiej okręgówki, prokurator Piotr Skiba.
Pełnomocnik syna byłej premier nie jest zdziwiony postawą śledczych.
– Sprawa od dłuższego czasu jest na takim samym etapie, to znaczy, od dłuższego czasu nic się w sprawie nie wydarzyło. Cały czas czekamy na międzynarodową pomoc prawną i ta kwestia leży już po stronie brytyjskiej – wyjaśnia mec. Zaborowski. – Niestety, zagraniczna pomoc prawna jest bardzo trudna w praktyce – dodaje. Jako przykład podaje ekstradycję Sebastiana Majtczaka z Dubaju.
Prawnik nie wyklucza, że sprawa zostanie w końcu umorzona z powodu przedawnienia. – Niestety, w wielu podobnych przypadkach tak się kończy – stwierdza.
Żal do Morawieckiego
Ta sprawa ma również drugie, ale czysto polityczne dno. W sierpniu „Polityka” napisała, że Beata Szydło do dzisiaj uważa, że publikacje na temat jej syna nakręcało otoczenie Mateusza Morawieckiego.
– Dla elektoratu ksiądz w rodzinie to duża sprawa, a kiedy zrzuca sutannę, to też wiele znaczy, tylko że niezbyt dobrze. Pytała często retorycznie, dlaczego oni mi to robią, dlaczego nie zostawią w spokoju Tymoteusza? – mówił rozmówca tygodnika. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Onet.pl