Prezes traci nerwy! Była 20:03, gdy Kaczyński wysmażył TEN wpis. „Niszczą człowieka”
Screen: wPolsce24 Youtube
Po czwartkowych obradach komisji regulaminowej, Jarosław Kaczyński broni Zbigniewa Ziobrę jak lew i robi z niego wielkiego bohatera. – Niszczą człowieka, który zwalczał przestępczość – ogłosił prezes PiS.
Zbigniew Ziobro ma spory problem
W czwartek sejmowa komisja regulaminowa zajęła się wnioskiem dot. uchylenia immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości, Zbigniewowi Ziobrze. Posłowie poparli odebranie byłemu ministrowi sprawiedliwości prawnej „ochronki”. Wkrótce sprawą będzie mogło w pełni zająć się prokuratura, posłowi PiS grozi nawet areszt. Jarosław Kaczyński otrzymał więc sygnał to kontynuowania histerycznej obrony swojego pupila.
– Zarzuty pisane palcem po wodzie, bez podstaw prawnych, na polityczne zlecenie, kreują i przedstawiają ci, którzy z ramienia obecnej władzy awansowali i czerpią profity. Niszczą człowieka, który zwalczał przestępczość. Nielegalnie przejęli prokuraturę, teraz sądy… Tu nie chodzi o sprawiedliwość. Tu chodzi o zemstę. Domański powiedział całą prawdę… Sprawiedliwość dopiero nadejdzie – napisał w mediach społecznościowych lider PiS.
Zarzuty pisane palcem po wodzie, bez podstaw prawnych, na polityczne zlecenie, kreują i przedstawiają ci, którzy z ramienia obecnej władzy awansowali i czerpią profity. Niszczą człowieka, który zwalczał przestępczość. Nielegalnie przejęli prokuraturę, teraz sądy… Tu nie chodzi…
— Jarosław Kaczyński (@OficjalnyJK) November 6, 2025
Co się stało w czwartek?
W czwartek o godz. 16 swoje obrady rozpoczęła sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych. W praktyce chodziło o pociągnięcie do odpowiedzialności i tymczasowe aresztowanie Zbigniewa Ziobry.
Najbardziej zainteresowany w ogóle nie pojawił się na obradach komisji, wiele wskazuje na to, że nadal pozostaje w Budapeszcie. Jasno pokazuje to, że poseł PiS nie będzie chciał stawić czoła polskim prokuratorom czy sędziemu.
Były minister ma rzekomo wiele na sumieniu – prokuratura zarzuca mu to, że m.in. kierował zorganizowaną grupą przestępczą i wykorzystywał swoje stanowisko do realizacji działań o charakterze przestępczym. To czubek góry lodowej, bo chodzi o aż 26 przestępstw. Wszystko łączy się z Funduszem Sprawiedliwości, który w założeniu miał pomóc ofiarom przestępstw. W praktyce środki były wydawane na inne cele, m.in. na zakup Pegasusa, programu do inwigilacji, którym podsłuchiwano m.in. Romana Giertycha czy prok. Ewę Wrzosek.
Ziobro miał też ingerować w przygotowanie ofert konkursowych. Śledczy są zdania, że ma na sumieniu sprzeniewierzenie 150 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości.
Źródło: wp.pl, X