Prezes PiS zaskoczył szczerością. TE słowa nie poprawią relacji Kaczyńskiego i Ziobry

Ostatnie dni to raczej ciche dni między Nowogrodzką i Zbigniewem Ziobro.
Jarosław Kaczyński opisał aktualnie panujące relacje.

Czy to są ciche dni? Jest to dyskusyjne, bo szumu jest sporo, ale ciche dni w sensie „nie rozmawiamy ze sobą”, to już jest twierdzenie jak najbardziej uprawnione. Jarosław Kaczyński jest zajęty gaszeniem pożaru zaprószonego przez Donalda Tuska i waloryzację 500+, ale podczas wywiadu w Polskim Radiu odpowiedział także na pytania dotyczące ministra sprawiedliwości.

To były czasy… Ech…

Solidarna Polska w majówkowy weekend zmieniła nazwę na Suwerenna Polska, bowiem doszła do wniosku, że będzie wiarygodniej brzmiała podczas plucia na Unię Europejską.

Na konwencji założycielskiej nie było żadnego polityka PiS. Kaczyński został zapytany, czemu nie był obecny na konwencji „tak jak to zwykle bywało”? Odpowiedział jak wąsaty wuj wspominający ostatnie wesele, na którym nie zdążył dobiec do ubikacji i zwymiotował na parkiet.

– No bywało, bywało i się skończyło. Powód jest prosty. Nie zostałem zaproszony. Trudno się wpraszać – powiedział. – Nie chcę podnosić sporów, spory w polityce są zawsze, ważne jest to, żebyśmy później nadal działali razem – dodał.

Lider PiS skomentował także zmianę nazwy partii.

– Z punktu widzenia Zjednoczonej Prawicy to może wiele nie wniosło, ale być może poprawiło samopoczucie członków dawnej Solidarnej Polski. W takim razie dobrze, bo chcemy, aby ludzie, którzy są po tej naszej stronie byli w dobrych humorach – powiedział.

Spór o wymiar sprawiedliwości

Kilka ostatnich dni to żywiołowy spór między premierem Mateuszem Morawieckim i ministrem Zbigniewem Ziobro. Obaj są w tej chwili na etapie obarczania się odpowiedzialnością za porażkę „reformy” wymiaru sprawiedliowści.

Szef rządu mówi, że minister sprawiedliwości razem z partyjnymi kolegami zawalili „reformę”, na co Zbigniew Ziobro wysyła premierowi paczki z ustawami. Ogólnie jest wesoło.

Jarosław Kaczyński już kilka razy mówił, że skok na wymiar sprawiedliwości nie wyszedł, a sprawy trwają jeszcze dłużej niż przed nastaniem „dobrej zmiany”. Komentując „nieudaną reformę” postawił się w roli rozjemcy stwierdzając, że „Ziobro nie na wszystko miał wpływ”.

Mamy fatalnie skonstruowany i  fatalnie działający wymiar sprawiedliwości. To, że różnego rodzaju przedsięwzięcia nie wyszły, to jest kwestia różnych decyzji, różnych osób. Z całą pewnością to było w ręku Zbigniewa Ziobry, ale też nie na wszystko miał decydujący wpływ– oznajmił.

Źródło: pap.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

1 Odpowiedzi na Prezes PiS zaskoczył szczerością. TE słowa nie poprawią relacji Kaczyńskiego i Ziobry

  1. sam pisze:

    „Mamy fatalnie skonstruowany i fatalnie działający wymiar sprawiedliwości. To, że różnego rodzaju przedsięwzięcia nie wyszły, to jest kwestia różnych decyzji, różnych osób. Z całą pewnością to było w ręku Zbigniewa Ziobry, ale też nie na wszystko miał decydujący wpływ– oznajmił.” No pewnie. Na wiele miał wpływ sam prezes i jego partyjni podwładni, z Adrianem włącznie. Nie chcieli dać Ziobrze zbyt wielkiej władzy, żeby nie mógł wykorzystać haków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *