Prezes aż się skrzywił po pytaniu dziennikarki TVN24. „Traktujemy to jako sprawy dyskretne”
Jarosław Kaczyński tydzień po odebraniu teki wicepremiera pokazuje, że jest twardy i nad wszystkim panuje, ale wymiękł na prostym pytaniu.
Tydzień temu w Pałacu Prezydenckim odwołano czterech wicepremierów i na ich miejsce powołano jednego. Jarosław Kaczyński, kreowany na architekta polskiego bezpieczeństwa, co prawda zaspał w sobotę, gdy w mocarstwie atomowym odbywała się rozróba, ale w środę był już zwarty i gotowy.
Ktoś podpowiedział prezesowi PiS, że na Białorusi będą przebywali najemnicy z Grupy Wagnera i dobrze by było zrobić na ten temat konferencję, żeby ponownie nie dostać batów od opozycji za lenistwo i zabawę na wiecu w Bogatyni. Rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec doprowadził do szału wierchuszkę Prawa i Sprawiedliwości zarzucając i m spóźnioną reakcję na sobotnie wydarzenia w Rosji. Pisaliśmy o tym tutaj.
– Mamy, przynajmniej potencjalnie, nową sytuację na Białorusi. Obecność tam Grupy Wagnera – z danych, którymi w tej chwili dysponujemy, można sądzić, że to będzie ok. 8 tys. żołnierzy – to jest element groźny dla Ukrainy (…), potencjalnie groźny także dla Litwy, no i wreszcie może być groźny dla nas. Może oznaczać nową fazę wojny hybrydowej – powiedział Jarosław Kaczyński i zapowiedział wzmocnienie granicy.
Seria pytań do Kaczyńskiego
O dziwo na konferencji prasowej Jarosława Kaczyńskiego można było zadać pytania, a reporterki i reporterzy chętnie skorzystali z wielkoduszności prezesa PiS. Jedno z pytań dotyczyło sławnego od dwóch dni zdjęcia na którym Filip i Flap pardon, Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki prowadzą posiedzenie Rady Ministrów.
Nad-premier i premier. Tego jeszcze Polska nie widziała. Żenada i smutek. pic.twitter.com/M0a7b6h2XR
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) June 27, 2023
O tę sytuacje zapytała dziennikarka TVN24. – Czy to pan zażądał miejsca u szczytu rządowego stołu? Czy to pan o to poprosił? – zapytała, ale w słowo wszedł jej rzecznik rządu Piotr Müller.
Pytanie wywołało grymas niezadowolenia na twarzy Jarosława Kaczyńskiego. Prezes zmarszczył brwi, był wyraźnie zdezorientowany i zaczął mówić o dyskrecji.
– Pani redaktor, moje stosunki z Mateuszem Morawieckim, panem premierem Mateuszem Morawieckim są naprawdę dobre i takie sprawy ustalamy między sobą, ale traktujemy to jako sprawy dyskretne. Tak, że dziękuję bardzo – powiedział.
Źródło: Pap.pl, Fakt.pl
1 Odpowiedzi na Prezes aż się skrzywił po pytaniu dziennikarki TVN24. „Traktujemy to jako sprawy dyskretne”
Nadpremier czuję zbliżający się koniec , ale grupa Wagnera na Białorusi, zagrożenie,(?) stan wyjątkowy i nici z wyborów ,ja nie „kraczę” stwierdzam fakty!