Posłanka Solidarnej Polski obraża dzieci poczęte metodą in vitro. „Ich życie zostało uprzedmiotowione”
Maria Kurowska z Solidarnej Polski jest znana z dość radykalnych poglądów. Tym razem zajęła się metodą in vitro i została skontrowana.
Maria Kurowska ma niebywałą zdolność artykułowania swoich myśli wprawiających w konsternację. Dwa lata temu stwierdziła, że stare drzewa nie produkują tlenu i nie przerabiają dwutlenku węgla. Skończyło się to nominacją do Biologicznej Bzdury Roku.
Dzieci z in vitro
W „Naszym Dzienniku” ukazał się artykuł na temat zbierania podpisów przez Koalicję Obywatelską pod projektem ustawy o refundacji procedury pozaustrojowego zapłodnienia metodą in vitro. W czwartek złożono w Sejmie projekt i pół miliona podpisów. Organ prasowy ojca Tadeusza Rydzyka napisał, że partie które poprą inicjatywę, staną „po stronie tęczowej koalicji”.
Jak informuje Gazeta.pl, łamy katolickiego pisma udostępniono Marii Kurowskiej z Solidarnej Polski. Posłanka stwierdziła, że dzieci z in vitro „nie mogą sobie poradzić z tym, że nie zostały poczęte naturalnie”. – Przyznają ze smutkiem, że czują, że ich życie zostało uprzedmiotowione tylko po to, aby ktoś poczuł się spełniony, aby ktoś mógł się sprawdzić w roli rodzica – powiedziała.
–Jest coraz więcej badań naukowych, które potwierdzają, że dzieci sztucznie poczęte są narażone na wiele różnych poważnych chorób – mówi Kurowska. Dodała, że „to są choroby nowotworowe, ale także całe spektrum chorób kardiologicznych oraz schorzeń genetycznych”.
To brednie
Fundacja należąca do Małgorzaty Rozenek pozwoliła sobie odnieść się do teorii głoszonych przez Marię Kurowską. Małgorzata Rozenek jest jedną z twarzy obywatelskiego projektu o refundacji in vitro.
–Artykuł zatytułowany został „Kłamstwa o in vitro”, a – o ironio – największe kłamstwa to słowa posłanki Solidarnej Polski. Powiem mocniej – to brednie – pisze prof. dr hab. n. med. Rafał Kurzawy, prezesa Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i Embriologii.
Lekarz podkreśla, że w domenie publicznej można się zapoznać z opracowaniami przygotowanymi w USA i Europie. – Przyczyny występowania – nielicznych dodam – wad wrodzonych u potomstwa nie mają związku z zastosowanym leczeniem (tj. in vitro), lecz z przyczynami niepłodności występującymi u rodziców – cytuje Gazeta.pl
–To choroba pierwotna rodziców może powodować chorobę u dzieci, nie sposób jej leczenia. Kliniki bardzo dobrze rozumieją dramat rodziny, dlatego niejednokrotnie oferują (darmowe nawet) spotkania z psychologiem. Śmiem twierdzić, że naprotechnologia przysporzyła więcej łez… łez rozczarowania – dodał.
Źródło: Gazeta.pl