Szok! TAK Posłanka PiS broni oskarżonego o pobicie kobiety syna. „Szarpnął, opluł i to wszystko”
Iwona Arent broni swojego syna, Michała, który został oskarżony o pobicie swojej dziewczyny. – Szarpnął ją za włosy i opluł i to wszystko – wyjaśnia posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Pobicie w Olsztynie
O sprawie informował „Super Express”. Pod koniec czerwca w jednym z mieszkań przy Alei Niepodległości w Olsztynie Michał A. i Magdalena T. mieli napaść na młodą kobietę.
– Postępowanie wszczęto w kierunku przestępstwa z artykułu 158 par.1 Kodeksu Karnego, czyli pobicia. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że miało dojść do pobicia Pauliny C., poprzez uderzanie jej pięściami po twarzy i w głowę, czym narażono ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia – przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Daniel Brodowski. Z jego relacji wynika, że poszkodowana kobieta otrzymała „regularne ciosy w twarz i głowę”.
Poszkodowana była dziewczyną jednego z napastników, Michała, który jest synem znanej parlamentarzystki z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. „Super Express” prosił ją o komentarz, ale posłanka odparła, że nie zna sprawy. Potem zdecydowała się porozmawiać z gazetą. Jak podkreśla, że nie jest strona postępowania, ale wie o wszystkim z relacji syna.
Posłanka Arent broni syna
Iwona Arent, jak to matka, broni swojego syna. Posłanka PiS przedstawia inną wersję zdarzenia.
– Ta dziewczyna ukradła mu telefon i pieniądze. Spotkał się z nią, żeby wszystko oddała. Była tam jeszcze jej koleżanka, również domagająca się zwrotu ukradzionych rzeczy. Syn przyznał się, że ze złości szarpnął ją za włosy i opluł i to wszystko. Nie pobił żadnej dziewczyny – mówi w rozmowie z „Super Expressem”. Parlamentarzystka liczy mimo wszystko na pozytywne rozwiązanie sprawy. I ma nadzieję, że kwestie polityczne nie będą brane pod uwagę przy ocenie zdarzenia.
– Jest 30-letnim człowiekiem, pracującym, niekaranym. Osobą niepubliczną. Żyje swoim niezależnym życiem. Chcę wierzyć w to, że Sąd oceni to sprawiedliwie bez politycznych emocji a nie tylko tak, żeby dokopać jego mamie bo jest posłem – mówi „Super Expressowi” Arent.
Źródło: Super Express