Posłanka od Ziobry zastosowała marny chwyt, by uniknąć dziennikarzy. Nie uwierzycie, co wymyśliła
Koniec kadencji Sejmu to dobry czas na podsumowania. Okazuje się, że podlaska liderka partii Zbigniewa Ziobry, posłanka Aleksandra Łapiak, zabrała na forum parlamentu głos… tylko jeden raz. Postanowili zapytać ją o to dziennikarze. Jej reakcja okazała się… dziwna.
Aleksandra Łapiak nie lubi wystąpień publicznych?
Aleksandra Łapiak (Suwerenna Polska) wystąpiła w czasie trwania tej kadencji Sejmu na forum parlamentu tylko raz. Od razu dodajmy, że wchodzenie na mównicę to nie najbardziej merytoryczna część pracy posła. Ważniejsza może okazać się praca w terenie czy pisanie interpelacji. Tyle że inni posłowie i posłanki wykazują jednak na polu wystąpień dużo większe zaangażowanie (o tym poniżej). Zresztą nie chodzi tylko o wystąpienia. Łapiak napisała przez blisko 4 lata jedynie… 7 interpelacji. Ta postawa zaintrygowała dziennikarzy, którzy chcieli ją zapytać o jej pracę.
Posłanka nie lubi chyba jednak rozmawiać z mediami.
— Wiesz co, ja zadzwonię do ciebie później — mówi na zamieszczonym w sieci nagraniu, trzymając telefon przy uchu i ustach.
— Nikt do pani nie dzwoni — odpowiedział na to dziennikarz TVN24, Radomira Wita.
Posłanka grała jednak nadal w swoją grę, udając, że z kimś rozmawia. Dobra taktyka, by uniknąć rozmowy z pracownikami mediów zadającymi trudne pytania.
Z czego znana jest posłanka Aleksandra Łapiak? Z ogromnej pracy: w całej kadencji miała aż JEDNO wystąpienie na posiedzeniu Sejmu.
Nie umie też udawać, że rozmawia przez telefon. Zdradziła ją tapeta, co zauważył @RadomirWit. pic.twitter.com/uqROW9rgZN— Szkło Kontaktowe TVN24 (@SzkKontaktowe) July 11, 2023
Czy posiadanie posłów ma w ogóle sens?
Tak jak wspomnieliśmy, koniec kadencji Sejmu to świetny okres na podsumowania i zastanowienie się, czy niektórym posłom i posłankom warto dać kolejną szasnę. Spójrzmy więc na liczby. Podczas 77 posiedzeń Sejmu IX kadencji posłowie zabierali głos ponad 35 tys. razy. Liczbę 1 tys. przekroczyło jedynie dwóch parlamentarzystów, a sześciu weszło na mównicę jeden raz. Wśród tych ostatnich znalazła się Aleksandra Łapiak. Ten historyczny moment w jej życiu miał miejsce 17 marca 2021 r. Do tego napisała, jak wspomnieliśmy, jedynie 7 interpelacji.
Warto więc zastanowić się, po co są nam tego typu parlamentarzyści. Można odnieść wrażenie, że pełnią w Sejmie bierną rolę, ograniczając swoją pracę do podnoszenia ręki w określonym przez partyjnych bossów momencie.
Źródło: Twitter