Porażka Miszczaka. „Nasz nowy dom” będzie klapą?
Program „Nasz nowy dom” wrócił na antenę Polsatu. Tyle że z nową prowadzącą. Miejsce Katarzyny Dowbor zajęła Elżbieta Romanowska. Czy w efekcie roszady hit zamienił się w kit? Format ogląda mniej osób niż wcześniej, jest jednak pewne „ale”.
„Nasz nowy dom” bez Katarzyny Dowbor, za to z Elżbietą Romanowską
Przejście Edwarda Miszczaka z TVN do Polsatu oznaczało, jak się okazało, kadrową rewolucję w tej drugiej stacji. Głośno było np. o podziękowaniu za współpracę Katarzynie Dowbor, która przestała prowadzić „Nasz nowy dom”.
Możliwe, że właśnie kontrowersje związane ze zmianą prowadzącej sprawiły, że nowy sezon „Naszego nowego domu” – przynajmniej jak na razie – okazuje się być klapą. Dowbor zastąpiła Elżbieta Romanowska, aktorka znaną m.in. z „Rancza” i „Pierwszej miłości”. — Nie mam zamiaru zastępować pani Kasi, bo tego nie da się zrobić — to ona przez 10 lat była twarzą tego programu.
Będę się starać dać z siebie inną jakość i kontynuować to, co już zostało stworzone — komentowała swój nowy angaż w rozmowie z Plejadą.
„Inna jakość” nie pomogła. Jak podaje serwis Wirtualnemedia.pl, pierwszy odcinek 21. sezonu „Naszego nowego domu” z Romanowską w roli głównej oglądało średnio 904 tys. osób. W ubiegłym roku we wrześniu widownia tego realisty show była o aż 140 tys. widzów większa. Przynajmniej przez jedną minutę odcinek śledziło 2,21 mln osób w grupie 4+.
Może jednak nie będzie tak źle?
Może jednak nie będzie tak źle i widzowie dadzą nowej prowadzącej szansę? Warto bowiem uspokoić twórców programu i dodać, że w tym samym czasie, gdy emitowano pierwszy odcinek 21. sezonu, trwał mecz reprezentacji Polski, który zapewne podkradł wielu widzów, którzy w normalnych okolicznościach chętnie obejrzeliby remont czyjegoś domu.
Do tego twórcy „Naszego nowego domu” i tak mogą mówić o sukcesie, bowiem spośród wszystkich programów w tym sezonie tylko „The Voice of Poland” może pochwalić się większą widownią – premierowe odcinki z nowej edycji oglądało aż 1,45 mln osób. Inne programy rozrywkowe miały już znacznie mniejszą oglądalność.
Źródło: Wirtualne media, Plejada.pl