Ponure medialne doniesienia. Pawłowicz marzy o TEJ funkcji

Krystyna Pawłowicz wymarzyła sobie nową fuchę w Trybunale Konstytucyjnym.
Dlatego opozycja musi wygrać tegoroczne wybory.

Krystyna Pawłowicz cały czas udowadnia, że powołanie jej do Trybunału Konstytucyjnego nie ma nic wspólnego z powagą. Świadczą o tym jej występy na Twitterze, gdzie lży i poniża osoby mające odmienne zdanie na temat jej funkcjonowanie w TK. Najwidoczniej nic sobie nie robi z tego i planuje skok na stołek.

Pawłowicz marzy o prezesurze

Doniesienia Wirtualnej Polski brzmią bardzo ponuro. Zgromadzenie Ogólne sędziów TK zdecydowało w czwartek, że kandydatami na na nowych wiceprezesów będą sędziowie Bartłomiej Sochański oraz Jakub Stelina. W tym czasie na Twitterze pojawił się zaskakujący wpis Krystyny Pawłowicz.

Dla dobra Trybunału Konstytucyjnego, rano zrezygnowałam z kandydowania na funkcję wice Prezesa Trybunału. Za ponad rok – wybory na Prezesa Trybunału. Prezydentowi zostaną przedstawione dwie kandydatury na stanowisko wice Prezesa TK : s. Bartłomiej SOCHAŃSKI i s. Jakub STELINA – napisała.

Internauci zaczęli dopytywać o fragment dotyczący wyborów nowego prezesa TK. – Czy to takie nieśmiałe zaznaczenie, że za rok Pani Profesor startuje? – pisze użytkownik Twittera.

Wirtualna Polska poszła tym tropem i zapytała Krystynę Pawłowicz, czy coś jest na rzeczy. – Tak, będę kandydowała – opowiedziała.

Koniec kadencji mgr Przyłębskiej

Przypomnijmy, że 20 grudnia Julia Przyłębska powinna zakończyć swoją kadencję w fotelu prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Tak wynika z ustawy uchwalonej przez rząd Zjednoczonej Prawicy w 2016 r. Władza określiła długość kadencji na sześć lat, ale jak to ma w zwyczaju, nowe prawo przeprowadziła na wariackich papierach.

Problem polega na tym, że gdy prezydent Andrzej Duda powoływał Julię Przyłębską na stanowisko, ustawa określająca nowy wymiar kadencyjności była w stanie vacatio legis, a przepisy – chociaż ogłoszone – weszły w życie dwa tygodnie później. Dzień wcześniej utraciła moc ustawa o TK, która nie przewidywała kadencyjności (prezesi pełnili tę funkcję, póki orzekali w Trybunale). Tak powstała luka w prawie. Pisaliśmy o tym tutaj. 

„Mamy to przegadane z prawnikami”

W styczniu tego roku Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej był pytany w programie „Tłit” Wirtualnej Polski, czy formacja widzi możliwość usunięcia mgr Julii Przyłębskiej z piastowanego stanowiska. – Oczywiście, że tak – odpowiedział Marcin Kierwiński.

Ona już skończyła swoją kadencję i mówią to nawet nominaci PiS-u – kontynuował. – Julia Przyłębska jest twarzą zablokowania i zniszczenia Trybunału Konstytucyjnego – powiedział. Dopytywany, jak miałoby wyglądać ewentualne jej usunięcie z funkcji szefowej TK, Kierwiński przypomina, że „są na to sposoby”. 

Mamy to przegadane z prawnikami i na pewno przywrócimy normalny i demokratyczny Trybunał Konstytucyjny, który będzie spełniał swoją rolę. Wszystkie osoby, które łamały prawo poniosą konsekwencje. W tym dotyczy to także sędzi Przyłębskiej – skonkludował.

Źródło: Wirtualna Polska 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *