Polska przegrywa z Austrią, Anna Lewandowska publikuje TO zdjęcie. Kibice szybko odpowiedzieli. „Nieważne, czy wygrywa…”
Reprezentacja Polski przegrała z Austrią 1:3 i odpadła z EURO 2024. Drużynie nie pomógł Robert Lewandowski, który wszedł na boisko w drugiej połowie. Po meczu wymowną fotkę opublikowała żona naszego kapitana, Anna Lewandowska.
Anna Lewandowska i fotka po porażce
Było jak zwykle – reprezentacja Polski zagrała na wielkim turnieju fatalnie. Porażka 1:3 z Austrią oznacza, że Biało-Czerwoni jako pierwsza drużyna pożegnała się z EURO 2024. Oczekiwania przed turniejem nie były duże – kibice zadowoliliby się tylko i aż dobrą grą, mając w świadomości, że o wyniki w grupie z Holandią, Austrią i Francją będzie ciężko. Ale Robert Lewandowski i spółka nie dali nawet tego.
Dla Lewandowskiego jest to prawdopodobnie ostatni wielki turniej i na pewno będzie chciał o nim jak najszybciej zapomnieć. Kapitan kadry ledwo wszedł na boisko – z Holandią nie zagrał z powodu kontuzji – a drużyna już odpadła. „Lewy” zresztą też drużynie nie pomógł.
Blamaż z Austrią oglądała z trybun żona kapitana, Anna Lewandowska. Po porażce opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie z jedną z córek, która ma na sobie koszulkę taty.
Wyświetl ten post na Instagramie
– Zawsze wspieramy – napisała Lewandowska. „Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce”, „Zawsze, bez względu na wyniki, wspieram”, „Kibicem się jest, a nie bywa”, „Zawsze z Polakami”, „Z Polską, nieważne czy wygrywa, czy przegrywa” – odpowiadali kibice w komentarzach i na szczęście tego typu pozytywne wpisy dominowały nad złośliwymi czy hejterskimi.
Probierz po meczu
Reprezentacja Polski odpada z turnieju, przed Biało-Czerwonymi jeszcze klasyczny „mecz o honor”. We wtorek 25 czerwca zagramy z Francją.
– Co czujemy? Trzeba umieć patrzeć realnie na spotkania i obiektywnie. Fatalnie weszliśmy w mecz. Widać było, że ta agresywność u Austriaków, o której tyle cały czas mówiliśmy, była. Traciliśmy zbyt dużo piłek. Nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Później uspokoiliśmy spotkanie, mieliśmy swoje sytuacje, strzeliliśmy gola. Wydawało się, że mecz możemy mieć pod kontrolą – mówił po meczu z Austrią selekcjoner Michał Probierz. Zapewnił jednak, że nie żałuje żadnej decyzji, ani jeśli chodzi o skład, ani taktykę.
– To bolesne, ale widzę zalążek zespołu. Z tej drogi się nie cofnę. Nie żałuję żadnej decyzji, graliśmy wysoko i agresywnie i tak będziemy grać – powiedział selekcjoner.