Polska 2050 się sypie, szokujące wyznanie Aleksandry Leo. „Zachowania podłe, nieakceptowalne”

– Spotkałam się z takimi zachowaniami, z którymi w polityce we własnej partii wolałabym się nie spotykać – przyznała Aleksandra Leo w TVP Info. Wygląda na to, że Polska 2050 gaśnie.

Nie tak miało być

Polska 2050 znalazła się na ostrym zakręcie, z którego może być ciężko wyjść bez szwanku. Partia Szymona Hołowni przeżywa poważny kryzys (również wizerunkowy), do którego rękę przyłożył sam marszałek Sejmu. Zaczęło się od – nazywajmy rzeczy po imieniu – klęski w wyborach prezydenckich, w których Hołownia uzyskał dopiero piąty wynik (4,99 proc.). Później nastąpiło rozstanie z PSL i rozpad Trzeciej Drogi. Lato 2025 stało już pod znakiem burzy, do której doprowadziło spotkanie marszałka z politykami PiS w mieszkaniu Adama Bielana.

– Nie każdy powinien dać się zaciągnąć na nocne spotkanie do pana B. To proste. Trzymajmy się jednak — pisał poseł Tomasz Zimoch na platformie X, a następnego dnia został zawieszony w prawach członka klubu parlamentarnego Polski 2050. Szymon Hołownia tłumaczył się z nocnego spotkania aż w końcu nadeszła rekonstrukcja rządu. Miała się w nim znaleźć Aleksandra Leo z Polski 2050, jednak na ostatniej prostej odmówiła w związku z sytuacją rodzinną.

Źle się dzieje w partii marszałka

Teraz posłanka Leo wystąpiła w TVP Info, gdzie jeszcze raz opowiedziała o powodach swojej decyzji. – To była trudna decyzja, miałam bardzo wiele wątpliwości, wyłącznie związanych z moją sytuacją osobistą i rodzinną, ale pomimo tego podjęłam decyzję, że przyjmę ten resort i tę propozycję – powiedziała Leo. – Miałam za sobą spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem – to było bardzo dobre spotkanie, bardzo dobra rozmowa, za którą jestem bardzo wdzięczna – dodała.

Aleksandra Leo opowiedziała również o sytuacji, jaka spotkała ją we własnej partii. Wyznanie posłanki może szokować. – A potem przyszło mi się zderzyć z tą brutalną stroną polityki, o której często słyszeliśmy i z takimi zachowaniami, które dla mnie są zachowaniami nieakceptowalnymi, można powiedzieć, że są raczej zachowaniami podłymi – opowiedziała w TVP Info.

Tyle się mówi w polityce o tym, że jest nas kobiet mało i że musimy ciągle walczyć z mężczyznami, żeby w tej polityce się znaleźć. A tymczasem okazuje się – na szczęście nie zawsze tak jest, ale bardzo często tym przeciwnikiem czy wrogiem jest nie mężczyzna, z którym trzeba walczyć o to miejsce, a jednak kobieta – przekazała Aleksandra Leo.

Źródło: TVP Info

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *